

141 absolwentów kierunku lekarskiego na Uniwersytecie Opolskim odebrało dyplomy ukończenia studiów. Naukę rozpoczęli w roku akademickim 2019/2020 jako trzeci przyjmowany rocznik, ale jako pierwszy w nowo utworzonym Wydziale Lekarskim. 34 zakończyło naukę z bardzo dobrą oceną.
– Dbamy o to, żeby to kształcenie było na wysokim poziomie. To trzeci rocznik, w którym dyplomujemy studentów kierunku lekarskiego, więc bardzo się cieszymy. Ten rocznik najliczniejszy, blisko 150 studentów. Na kierunku lekarskim w tej chwili kształci się około 900 studentów, więc takich przyrostów rok rocznie możemy się spodziewać, gdzie około 150 studentów będzie kończyć kierunek lekarski – mówi prof. Jacek Jóźwiak, dziekan Wydziału Lekarskiego UO.
– Radosny moment, na pewno wyczekany, bo to jednak sześć lat, takie zwieńczenie całych tych studiów. Myślę, iż najtrudniejsza była parazytologia – to taka biologia o pasożytach, tak w dużym skrócie. Co dalej, zobaczymy. Plany są, ale jeszcze takie nie do końca sprecyzowane – dzieli się wrażeniami Julia Pawłowska, jedna z absolwentek.
– Jestem bardzo podekscytowana, iż mogę po przerwie wakacyjnej spotkać przyjaciół, z którymi spędziliśmy wspaniałe sześć lat. Nie było łatwo, ale naprawdę szczerze się cieszę, iż trafiłam właśnie na Opole i na tak wspaniałe osoby. Teraz przed nami staż, trzynaście miesięcy. W moim przypadku będzie to Uniwersytecki Szpital Kliniczny w Opolu. Po stażu będziemy wybierać specjalizację. Staż jest takim czasem, w którym właśnie będziemy poznawać oddziały, miejsca, także zobaczymy, co przyniesie czas – podkreśla Kamila Sienkiewicz.
– Trochę stresu, ale takie uczucie zakończenia. Kończy pewien etap w życiu, więc też jest pewnego rodzaju zadowolenie. Najwyższy czas, żeby przejść następny etap i też nie unikajmy aspektów finansowych. Troszeczkę te studia trwały i czas w końcu też zarabiać w zawodzie – uważa Bartosz.
– Moja wymarzona, absolutnie wymarzona specjalizacja to neurologia. Pochodzę z Wielkopolski. Patrząc na neurologię tu w Opolu, czy neurologię w moim mieście rodzinnym, to zdecydowanie chciałabym robić rezydenturę w Opolu i tutaj potem pracować – mówi Maria Golińska.
– Będę odbywać staż w szpitalu we Wrocławiu, a o ile chodzi o przyszłą specjalizację, to prawdopodobnie pójdę w stronę chirurgii – mówi Piotr Dudziak.
– Ja wyjeżdżam z kraju i będę pracowała jako lekarz w Wielkiej Brytanii. Wybiorę medycynę rodzinną – dodaje Lilia.
– Najtrudniej na tych studiach było nauczyć się uczyć w takim tempie, takiej ilości materiału. Uważam, iż jest to naprawdę ogromny przeskok między liceum a studiami, żeby przyswoić taką ilość materiału, w tak krótkim czasie. Też się mówi, iż pierwszy rok jest najtrudniejszy na tych studiach. Potem, jak już nauczymy się uczyć, jak już nauczymy się pisać egzaminy, jest coraz łatwiej. Było naprawdę bardzo dużo chwil związanych i z tą uczelnią, i w ogóle z miastem, bo ja pochodzę z województwa kujawsko-pomorskiego, więc dla mnie było to zupełnie odrębne środowisko. Wszystko poznawałam od nowa, ludzi, miejsca. Najbardziej chyba zapamiętam właśnie tę życzliwość opolską i życzliwość ludzi na tym uniwersytecie. Wszyscy byli zawsze chętni do pomocy, nigdy nie było problemów, żeby coś załatwić. Bardzo mi się podobały te studia właśnie na tym kierunku, w tym mieście – opowiada Aleksandra Kłosowicz.
Dodajmy, iż zdawalność Lekarskiego Egzaminu Końcowego plasuje absolwentów na drugim miejscu w kraju wśród debiutantów. Dwa poprzednie roczniki zajmowały piątą lokatę.
Jacek Jóźwiak, studenci:
Dłuższa relacja:















Autor: Anna Kurc