"Urodziłam dziecko zimą i bardzo tego żałuję. Ale cóż, czasu nie cofnę"

mamadu.pl 8 miesięcy temu
Zdjęcie: Nigdy wcześniej nie zastanawiałam się nad tym, kiedy najlepiej urodzić dziecko. fot. olgalistopad/123rf


Zawiozłam ostatnio syna na urodziny kolegi z przedszkola, który urodził się w styczniu. Zamieniłam z jego mamą kilka zdań, które skłoniły mnie do głębszych przemyśleń. Dowiedziałam się czegoś, co wcześniej choćby nie przeszło mi przez myśl. Rodzenie dzieci zimą to nie najlepszy pomysł. Jak się potem okazało, podobnego zdania są też inne kobiety.


Nigdy wcześniej nie zastanawiałam się nad tym, kiedy najlepiej urodzić dziecko. Nie obliczałam, w którym miesiącu powinno dojść do zapłodnienia. Jakoś choćby o tym nie pomyślałam, nie miało to dla mnie żadnego znaczenia. Jednak przyznaję, żaden z moich synów nie urodził się zimą.

Mróz i wiatr


Małgosia (mama kolegi mojego syna) pół żartem pół serio powiedziała, iż urodzenie dziecka zimą to najgorsze rozwiązanie. Trochę się zdziwiłam, byłam zaskoczona, nie wiedziałam, o co jej chodzi. Nie wiedziałam, co ma na myśli. Czy to związane jest z urodzinami, które właśnie organizuje swojemu synowi? Chyba zrobiłam głupią minę, bo Gosia spojrzała się na mnie i od razu wybuchnęła śmiechem. "Nie zrozum mnie źle, Maks jest cudowny. Tu nie chodzi o niego, a o tę nieszczęsną porę roku" – gwałtownie dodała i zaczęła wyjaśniać, co ma na myśli.

Zimowe, ciążowe ubrania to jej zdaniem po prostu koszmar. Duży brzuch, dodatkowe kilogramy są niemałym wyzwaniem. Zawiązywanie zimowych butów, poszukiwania wygodnej i w miarę wyglądającej zimowej kurtki, te wszystkie spodnie, rajstopy ciążowe. Masakra, koszmar, udręka. Szczerze, to trochę ją rozumiem.

Ale nie nie, na tym nie koniec. Zainteresowałam się tematem, chciałam podtrzymać rozmowę i dowiedzieć się czegoś więcej. Nie musiałam Gosi ciągnąć za język. Zaraz przeszła do kolejnego punktu. Czego się jeszcze dowiedziałam?

Pierwsze zimowe spacery z niemowlakiem również nie należą do najprzyjemniejszych. To ubieranie w kombinezony, czapeczki, rękawiczki. Zanim wyjdziesz na świeże powietrze, dziecko płacze, bo mu gorąco. Na dworze nie jesteś pewna, czy nie marznie. Jesteś w ciągłym stresie, tylko czekasz, aż zacznie wyć wniebogłosy, a ty biedna nie będziesz wiedziała, co robić.

Kumulacja wydatków


Jednak jak się okazuje, nie chodzi tutaj tylko o mróz, ale i o wydatki. Gosia, zimowa mama, skarży się na zbyt dużo wydatków niemalże w jednym miesiącu. Najpierw mikołajki, potem prezenty pod choinkę, a tuż za nimi prezent urodzinowy. Grosz do grosza i zbierze się całkiem spora suma pieniędzy. A wiadomo, pieniądze z nieba nie spadają, a przy dwójce dzieci (Małgosia ma jeszcze córkę) rozchodzą się w zastraszającym tempie.

A co z urodzinami?


Wróciłam do domu i zaczęłam przypominać sobie, o czym dokładnie rozmawiałam z mamą Maksa. Po chwili zastanowienia, bo naprawdę nie musiałam długo analizować, zrozumiałam, iż ta kobieta naprawdę ma rację. I w sumie zupełnym przypadkiem trafiłam na konto pewnej mamy na TikToku, która podpisuje się pod tym wszystkim dwoma rękami i nogami.


Sarah otwarcie i bez żadnego skrępowania przyznaje, iż zima nie sprzyja rodzeniu dzieci. Zwraca uwagę na jeszcze jedną kwestię, która wydaje się bardzo trafiona.

"Zawsze jest zimno. Trzeba organizować imprezy w pomieszczeniach zamkniętych. Nie ma imprez przy basenie ani letnich grillów na świeżym powietrzu" – mówi.

Pod filmikiem Sary pojawiło się wiele komentarzy i co ciekawe, wielu rodziców podziela jej zdanie. A ty co o tym sądzisz? Zwracasz uwagę na miesiąc, w którym twoje dziecko przyszło lub przyjdzie na świat, czy nie ma to dla ciebie żadnego znaczenia?

Idź do oryginalnego materiału