Usunęli te lektury ze szkolnych bibliotek. Taka cenzura cofnie nas do PRL

mamadu.pl 3 dni temu
W USA wraz z rządami Donalda Trumpa nasila się cenzura, która wycofuje z ogólnego dostępu w bibliotekach materiały i książki, które władze uznają za "niepożądane". Napisała do nas czytelniczka, która obawia się, iż z powodu politycznych potyczek polscy politycy też mogliby zakazać np. lektur związanych z równością.


USA zakazuje uczniom klasyki literatury


Zwróciłam ostatnio uwagę na bardzo niepokojące doniesienia, które pojawiły się w mediach na temat sytuacji w Stanach Zjednoczonych. W niektórych stanach wprowadzono cenzurę w szkolnych bibliotekach, usuwając z nich klasyki literatury i książki poruszające trudne, ale niezwykle ważne tematy. Przez zmiany w prawie wycofano m.in. powieści dotyczące Holokaustu, wojny secesyjnej, dyskryminacji, a także książki takie jak "Folwark zwierzęcy" czy "Piotruś Pan".

Najbardziej oburza mnie to, iż amerykańskie społeczeństwo, które i tak kilka wie np. o Holokauście, teraz będzie jeszcze bardziej ogłupione. Władze tłumaczą to koniecznością dostosowania materiałów do wieku uczniów, jednak w praktyce chodzi o usunięcie książek poruszających tematy polityczne, społeczne, a także te, które zawierają treści uznawane za kontrowersyjne, jak nagość czy przemoc. Dla mnie to likwidowanie dostępu do książek, które są trudne i powinny skłaniać uczniów do czytania i rozmowy.

Myślę, iż to, co dzieje się teraz w USA, może i nas niedługo dotyczyć. Choć wydaje się to odległe, obawiam się, iż podobne rozwiązania mogą być niedługo wprowadzone także w Polsce. W kontekście naszej polityki możemy zostać postawieni przed sytuacją, w której niektóre teksty patriotyczne lub te poruszające trudne tematy z naszej historii, jak choćby książki o II wojnie światowej, zostaną uznane za nieodpowiednie. Z jednej strony przydałyby się nowoczesne lektury, ale z drugiej powinniśmy przecież wiedzieć, jak wyglądała nasza historia.

Czeka nas powrót do PRL?


Taki krok to krok wstecz, który może nas cofnąć do czasów PRL, gdzie cenzura była na porządku dziennym. A jeżeli zaczniemy zakazywać książek, które pomagają nam zrozumieć naszą przeszłość, nasze wartości i naszą tożsamość, to obawiam się, iż naprawdę cofniemy się do czasów np. zaborów, kiedy to nasze społeczeństwo było pozbawione dostępu do pełnej i wolnej wiedzy.

Warto dodać, iż w USA nie chodzi tylko o książki dotyczące historii, ale również o literaturę, która porusza kwestie równości, różnorodności czy rasy. Może to być dla nas przestroga, by nie pozwolić, by polityka kształtowała edukację w taki sposób, który ograniczy naszą wolność i dostęp do wiedzy. Cenzura w szkołach to poważna sprawa, bo przecież to dzieci są naszymi przyszłymi obywatelami, a to, jak kształtujemy ich myślenie, ma ogromny wpływ na przyszłość kraju.

Chciałabym, abyśmy wszyscy, jako rodzice, byli czujni i dbali o to, by nasze dzieci miały dostęp do książek, niezależnie od polityki. Mamy prawo do tego, by wybór lektur i książek był wolny od cenzury i politycznych nacisków. I chociaż teraz może się to wydawać odległe, musimy pamiętać, iż historia lubi się powtarzać, a to, co dziś wydaje się niemożliwe, może niedługo stać się rzeczywistością.

Od redakcji


Stany Zjednoczone faktycznie od 2022 roku mierzą się z falą cenzury w bibliotekach (publicznych i szkolnych), w których zakazuje się i usuwa z półek książki uznane za kontrowersyjne. Dotyczą one zarówno tematów związanych z przemocą, nagością i seksualnością, jak i tych o tematyce wojennej czy społecznej. Szczególnie dużo zakazanych książek jest w stanie Tennessee, gdzie ze szkolnych bibliotek wycofano aż 574 tytuły. Wśród nich znalazły się klasyczne dzieła literatury, takie jak "Folwark zwierzęcy", "Władca much", "Piotruś Pan", "Gra o tron" czy "Zmierzch". (Źródło: rmf24.pl)

Idź do oryginalnego materiału