Sofia Alonso-Mossinger, studentka z Bristolu nie kryła przerażenia, gdy podczas otwierania przesyłki z popularnego chińskiego sklepu, odkryła, iż w pudełku oprócz zamówionych butów, znajduje się żywy, jadowity skorpion.
— Myślałam, iż to zabawka. Ale potem ten „przedmiot” się poruszył — powiedziała kobieta w rozmowie z BBC. Jak oceniła, było to „dość przerażające”. — Myślałam, iż śnię — powiedziała, dodając: — Czuję, iż jestem w porządku z pająkami i innymi rzeczami, ale przerażające było przebywanie w moim pokoju z przypadkowym skorpionem.
Na ratunek studentce ruszyli jej współlokatorzy, którzy zamknęli skorpiona w pojemniku. Następnie skontaktowali się z ekspertami, zajmującymi się tego typu zwierzętami.
Skorpion w paczce z Chin. To nie pierwsza taka sytuacja
Brytyjska studentka o całej sprawie poinformowała przedstawicieli chińskiej firmy wysyłkowej. Ci, w odpowiedzi stwierdzili, iż natychmiast przeprowadzili wewnętrzne dochodzenie. „Nasze zespoły na miejscu sprawdziły proces pakowania przesyłki i przeprowadziły inspekcję towarów w naszym magazynie, potwierdzając, iż wszystkie standardowe procesy operacyjne zostały zachowane” — napisała w oświadczeniu Shein.
Jak informuje Chris Newman z organizacji National Centre for Reptile Welfare, „pasażerowie na gapę” w paczkach pojawiają się „zaskakująco często”. Znaleziony przez studentkę z Brystolu skorpion, Olivierus martensii, nazywany jest skorpionem złotym, skorpionem chińskim lub skorpionem mandżurskim. Jego ukąszenie może być niebezpieczne dla zdrowia, jednak „dorosły powinien z takim ukąszeniem sobie poradzić” — ocenia Newman.