Fonoholizm jest coraz częściej spotykany wśród osób nieletnich. Maluchy gwałtownie dostają pierwsze telefony, a w wieku dziewięciu lat często bez ograniczeń i kontroli korzystają z nich choćby w nocy. Problem nadmiernego użytkowania telefonów przez dzieci wziął pod lupę zespół naukowców z Akademii Piotrkowskiej.
REKLAMA
Zobacz wideo Czy rodzice pozwalają dzieciom korzystać z telefonów? [SONDA]
Dzieci i nastolatki do nocy "siedzą" w telefonach i w internecie. Wyniki badań w Polsce niepokoją
Jak wynika z badania "Cyfrowe dzieci śpią coraz krócej", ponad 62 proc. dzieci w wieku 15-17 lat i niemal połowa 10-14-latków używa telefonów i innych urządzeń cyfrowych przez ponad dziewięć godzin dziennie. Badanie przeprowadzone sześć lat temu pokazywało, iż wówczas problem ten dotyczył około 40 proc. młodych. Dzieciom brakuje także czasu w sen. - Skrócenie snu dzieci sięga od 1,5 do 3 godzin w porównaniu ze standardami określonych m.in. przez Światową Organizację Zdrowia. U starszych nastolatków sen jest krótszy już o 30 procent. Zaburza go masowe nadużywanie telefonów w godzinach wieczorno-nocnych - wskazał prof. Mariusz Jędrzejko, kierownik projektu badawczego. Jak zaznaczono, pytano 2003 uczniów w wieku 10-18 lat, nauczycieli, rodziców. Wniosek jest jeden: problem się pogłębił.
Rodzice nie widzą problemu: Dłużej nie mogliśmy czekać, bo Madzia była jedyną w klasie bez telefonu
Zauważono, iż dzieci zdecydowanie wcześniej dostają cyfrowe gadżety - 43 proc. badanych swój pierwszy telefon komórkowy otrzymało jako prezent komunijny, w tym co piąte dziecko mogło pochwalić się nowym telefonem, najczęściej najdroższych marek. Inne np. konsolami czy komputerami. "Dłużej nie mogliśmy czekać, bo Madzia była jedyną w klasie bez telefonu. To już były presja, płacz, strach przed utratą koleżanek" - przekonywała w ankiecie mama 11-latki z Mińska Mazowieckiego.
Co trzecie dziecko, które dostało pierwszy telefon i mogło korzystać z niego bez żadnych ograniczeń czasowych, a co piątemu założono program kontroli rodzicielskiej. Rosnący status ekonomiczny rodziców i presja dzieci to powody drogich cyfrowych zakupów. "Gdy próbujemy uporządkować aktywność Karola, kończy się to jego wrzaskami i rzucaniem się na podłogę. Żona dla tzw. świętego spokoju odpuszcza mu, no i mamy pat" - przekonuje w ankiecie ojciec 12-latka z Inowrocławia.
choćby przez pół doby telefonów używa 58 proc. uczniów. Połowa dzieci ze szkół podstawowych korzysta ze telefonów po godzinie 22. Co dziesiąte dziecko kilka razy w tygodniu po północy, mimo iż następnego dnia idzie do szkoły. Z kolei 80 proc. starszych uczniów "siedzi" w telefonie po godzinie 23, z tego więcej niż co trzeci, kończy korzystanie z telefonu po północy.
Wieczorno-nocnym 'złodziejem czasu' są głównie social media oraz gry komputerowe
- wskazuje prof. Jędrzejko cytowany przez r.pl. Już 10-12-latkowie mają konta na TokToku, Instagramie, Facebooku. Co szóste dziecko jest tam po godzinie 22.
Jedna czwarta korzystających z technologii cyfrowych użytkuje je w sposób zaburzony, czyli iż to użytkowanie przynosi im szkody psychofizyczne, emocjonalne i poznawcze
- dodaje.
Wychowujemy pokolenie "cyfrowych manekinów". Obudźmy się, bo niedługo będzie za późno
Jak widać, jest to już ogólny problem, który wykazało nie tylko to konkretne badanie. Najważniejsze jest teraz, aby uświadamiać rodziców o wpływie technologii cyfrowych na rozwój dziecka i stawiać bariery w korzystaniu z cyfrowych gadżetów. Urządzenia elektroniczne miały, mają i będą mieć negatywny wpływ na wychowanie dziecka, bo przez to w zastraszającym tempie rosną wskaźniki samotności, chorób psychicznych i innych dolegliwości.
