W Uberze inaczej niż w taksówce. Chodzi o fotelik dla dziecka. "Mandat to choćby 300 zł"

gazeta.pl 2 dni temu
Zdjęcie: fot. Piotr Mazur / Agencja Wyborcza.pl


Małe dziecko, które jest przewożone autem, powinno zawsze znajdować się w foteliku samochodowym. Wymaga również tego prawo, mówiące, iż, każde dziecko, które mierzy mniej niż 150 cm, musi obowiązkowo jeździć w foteliku, niezależnie od tego, czy ma 2 lata, czy 13 lat. Za niezastosowanie się do przepisów grozi wysoka grzywna, jednak czy są odstępstwa od reguły? Co w przypadku kiedy zamawiamy taksówkę albo Ubera?
Prawo w kwestii bezpiecznego przewożenia dzieci w samochodach jest tu bardzo restrykcyjne. Aktualnie taryfikator przewiduje grzywnę w wysokości 300 zł oraz 6 punktów karnych w sytuacji, gdy dziecko nie ma 150 cm wzrostu i podróżuje autem bez fotelika bądź specjalnej podstawki. Jednak czy te same zasady podróży autem z dzieckiem obowiązują również w taksówce i Uberze, kiedy przejazd jest w zasadzie jednorazowy i np. na krótkim odcinku drogi?


REKLAMA


Zobacz wideo To nagranie z wypadku pokazuje, dlaczego powinniśmy wozić dziecko w foteliku


Do kiedy dziecko musi jeździć w foteliku
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, dziecko powinno podróżować w foteliku samochodowym do momentu, aż przekroczy 150 cm wzrostu. Odstępstwem od tej reguły jest sytuacja, gdy dziecko waży więcej niż 36 kg i ma co najmniej 135 cm – wtedy może podróżować na tylnej kanapie bez podstawki, przypięte jedynie pasami bezpieczeństwa.


Fotelik w taksówce? Niekoniecznie
A co w przypadku przejazdu taksówką? Okazuje się, iż tu nie ma takiego wymogu. Dziecko może np. podróżować na kolanach rodzica. "W licencjonowanej taksówce i w autobusach dziecko, które z racji wzrostu i wagi powinno być przewożone w specjalnym foteliku, może w zgodzie z prawem podróżować bez niego. Przepisy nie mówią choćby nic o konieczności użycia prostej podstawki. Zgodnie z prawem obowiązek używania fotelika nie dotyczy także m.in. przewozu środkiem transportu sanitarnego, pojazdem policji, straży gminnej lub miejskiej" – podaje portal autoswiat.pl.
To oczywiście może zdziwić wielu rodziców. Sama pamiętam, jak musiałam w dość krótkim czasie przejechać z dzieckiem na drugi koniec miasta. Zamówiłam taksówkę, przez telefon zaznaczyłam, iż będę jechać z dwuletnim dzieckiem i proszę o auto z fotelikiem. Jakież było moje zdziwienie, kiedy taksówka, która po nas podjechała, nie posiadała go, a kierowca zapewniał, iż jak się jeździ taksówką, to już nie trzeba. Przez pół miasta jechałam z dzieckiem na kolanach, duszą na ramieniu i sercem w gardle, modląc się, żeby nie doszło do żadnej kolizji.


Podróżujesz Uberem z dzieckiem? Musisz mieć fotelik
Brak konieczności montowania fotelika w licencjonowanej taksówce, nie tyczy się wszystkich opcji przejazdu. Inaczej wygląda sytuacja w przypadku korzystania z Ubera lub tzw. przewozu osób. W tych przypadkach dziecko powinno być zapięte podczas jazdy w foteliku – inaczej grozi nam mandat i to choćby w wysokości 300 zł. "Kierowcy i pasażerowie powinni przestrzegać obowiązujących przepisów dotyczących podróżowania z niemowlętami i małymi dziećmi. Tam, gdzie korzystanie z fotelika samochodowego jest wymagane przez prawo, obowiązek zapewnienia i zamontowania odpowiedniego fotelika samochodowego leży po stronie pasażera, chyba iż nasze lokalne wytyczne, warunki lub inne zasady stanowią inaczej. Dzieci w wieku do 12 lat włącznie powinny jechać na tylnym siedzeniu" – czytamy w Kodeksie społeczności Ubera.
Idź do oryginalnego materiału