Pod jednym z artykułów dotyczących tego zjawiska, udostępnionym na profilu facebookowym eDziecko.pl, nawiązała się żywa dyskusja pomiędzy internautami. Okazuje się, iż turystyczne wyjazdy w czasie roku szkolnego mają wielu przeciwników. W ich opinii takie wakacje nie uczą dziecka odpowiedzialności i pokazują, jak oszukiwać system.
REKLAMA
Latem często choćby 10 tygodni jest wolnych, do tego dochodzi przerwa świąteczna dwa razy w roku, ferie zimowe trwające dwa tygodnie oraz majówka. Przez ten czas można minimum pięć razy wyjechać na urlop
- wymieniała czytelniczka.
"Uczy się dziecka niesubordynacji i lekceważenia obowiązków'
Niektórzy dodali, iż chociaż wyjazdy w okresie są nieco droższe, rodzicom przysługują dodatkowe świadczenia, które powinny częściowo pokryć te wydatki.
"Jeśli wyjeżdżamy z dziećmi w czasie roku szkolnego, uczymy je nieodpowiedzialności", "A co dzieci robią całe lato i w ferie? Siedzą w domu? Na dzieci jest 800 plus, wcześniej 500 plus, do tego zwrot podatku... My bezdzietni co miesiąc na wakacje i ferie odkładamy. Wielu rodziców narzeka, iż wakacje, ferie i przerwy świąteczne są zbyt długie, bo tyle urlopu nie mają, by się dziećmi zająć", "Uczy się dziecka niesubordynacji i lekceważenia obowiązków. Koleżanki i koledzy siedzą w ławkach, uczą się, zaliczają sprawdziany, a ten uczeń leży sobie na plaży. Czy matka zastanawia się, kim on będzie w dorosłym życiu? Naprawdę nie widzi, jaką krzywdę robi dziecku?", "Obowiązek szkolny to postawa edukacji, wychowujmy dzieci bez zasad to przyszłość nasza marna będzie. Jest czas na pracę, na szkołę i jest na wypoczynek i tyle w temacie..." - pisali internauci.
"Niech dzieciak poznaje świat"
W komentarzach nie zabrakło także głosów zwolenników wyjazdów w czasie roku szkolnego. Większość z nich podkreślała, iż wyjazdy również mogą zawierać walor edukacyjny, pomagają dziecku ćwiczyć język i poznawać inną kulturę. W ich opinii warto pozwolić sobie na krótką przerwę od nauki, kosztem poszerzania w ten sposób horyzontów.
"No i dobrze, niech dzieciak poznaje świat", "Podróże kształcą. jeżeli wyjazd jest fajnie zorganizowany, dziecko więcej się nauczy i doświadczy niż siedząc w szkole", "W sezonie jest mega drogo, a do tego są tłumy. A polska edukacja jest tak kiepska, iż dziecko nic nie straci, jak go nie będzie przez tydzień w szkole", "Myślę, iż takie wyjazdy uczą często więcej niż szkoła. Przynajmniej w Polsce, więc mi to nie przeszkadza" - argumentowali.
Co na to prawo?
Latem ubiegłego roku wiceministra edukacji narodowej Katarzyny Lubnauer wypowiedziała się już na temat wyjazdów z dziećmi w czasie roku szkolnego. Zauważyła, iż w wielu innych krajach rodzic wyjeżdżający z dzieckiem w takich terminach może choćby zostać zatrzymany na lotnisku. Chociaż podkreśliła, iż MEN "przygląda się" temu zjawisku, narazie nic nie wskazuje na to, żeby miały zostać wprowadzone jakieś regulacje prawne.
Przypominamy jednak, iż zgodnie z przepisami, w Polsce nauka szkolna jest obowiązkowa do ukończenia 18. roku życia. jeżeli dziecko ma nieusprawiedliwione nieobecności w przypadku co najmniej 50 proc. zajęć w miesiącu, rodzice muszą liczyć się z możliwością otrzymania pisemnego upomnienia, a jeżeli ono nie poskutkuje, mogą spodziewać się kary pieniężnej.A ty co sądzisz na temat wyjazdów z dziećmi w trakcie roku szkolnego? Jesteś przeciwnikiem, a może sam decydujesz się na takie podróże poza sezonem? Napisz w komentarzu lub na maja.kolodziejczyk@grupagazeta.pl. Wasze historie są dla mnie ważne. Gwarantuję anonimowość.