Watykan ma własną maskotkę. Animowana Luce ma pomóc szerzyć wiarę wśród dzieci

dadhero.pl 3 godzin temu
Ma niebieskie włosy, żółty płaszczyk, mocno przybrudzone buty, a w ręku trzyma pokaźny kij. Na pierwszy rzut oka wygląda jak wojowniczka z japońskiego komiksu albo kreskówki. Ale w rzeczywistości Luce jest maskotką Watykanu, zaprojektowaną z okazji nadchodzącego Roku Jubileuszowego. Jej misja jest prosta – ma pomóc Kościołowi dotrzeć do dzieci.


Wielkie oczy, takie na pół twarzy. To znak charakterystyczny postaci z japońskich kreskówek anime. Luce takie oczy ma. Ale kiedy w nie zajrzymy, zobaczymy w nich dwie muszelki. To symbol Camino de Santiago, najsłynniejszego szlaku pielgrzymkowego w Europie. Ale nie tylko to odróżnia Luce od całej masy postaci z anime. Na jej szyi wisi... różaniec. Tak, niebieskowłosa dziewczynka w żółtym płaszczyku ma zachęcać dzieci do modlitwy i poznawania wiary. Taką rolę wyznaczył jej Watykan, który stworzył tę maskotkę.

Animowana ambasadorka Kościoła


Mundial, Euro, igrzyska olimpijskie. Każda wielka impreza ma swoją maskotkę. Watykan do tej pory po takie pomysły nie sięgał. Ale teraz hierarchowie postanowili iść z duchem czasu. I uznali, iż zbliżający się Rok Jubileuszowy 2025 warto promować też przy pomocy maskotki, która spodoba się dzieciom.

Na pomysł stworzenia maskotki wpadli biskupi z watykańskiej dykasteria ds. ewangelizacji. Zatrudnili do tego Simone Legno, twórcę włoskiej marki Tikidoki, której znakiem rozpoznawczym są uwielbiane przez dzieci tęczowe jednorożce.

Artysta podszedł do tematu z rozmachem. Zaprojektował nie tylko Luce (jej imię po włosku oznacza "światło"), ale też całą serię jej przyjaciół. To pies Santino, gołębica Aura, aniołek Iubi oraz dzieci: Fi, Xin oraz Sky.



Symbol na symbolu


W wyglądzie Lucy nic nie jest przypadkowe. W zasadzie składa się ona z samych symboli. Jej płaszcz jest żółty, bo to barwy Watykanu. Do tego to sztormiak, co ma pokazywać, iż prawdziwy pielgrzym nie boi się najgorszej aury. Także błoto na zielonych butach ma swoje znaczenie – symbolizuje trudy wędrówki. Symboliczni są też przyjaciele. Iubi to rzecz jasna anioł stróż Lucy, Aura to Duch Święty, a niepozorny Santino to nawiązanie do Roszka, czyli psa, który wędrował ze św. Rochem, najbardziej "zwierzolubnym" świętym Kościoła katolickiego.

Przypadkowe nie jest także to, iż wygląd Lucy jest inspirowany bohaterami anime. Komiksy i kreskówki w tym stylu są szalenie popularne wśród dzieci i Watykan chce to wykorzystać. Lucy ma po prostu pomóc Kościołowi złapać lepszy kontakt z dziećmi i zainteresować je wiarą. Wprost przyznał to podczas prezentacji maskotki arcybiskup Rino Fisichiella, który jest głównym organizatorem Roku Jubileuszowego. Jak stwierdził, Kościół chce dotrzeć do młodych ludzi dzięki "popkulturze, którą oni uwielbiają".

Watykan na festiwalu komiksów


Po azjatyckie inspiracje sięgnięto z jeszcze jednego powodu. Watykan będzie miał swój pawilon podczas przyszłorocznych targów Expo, które odbędą się w japońskiej Osace. Biskupi liczą więc na to, iż Luce zrobi furorę w tym mieście i wzbudzi zainteresowanie Rokiem Jubileuszowym w Japonii i całej Azji. Maskotka ma tam być ambasadorką chrześcijańskich wartości i promować Kościół katolicki.

Wcześniej jednak Luce pojawi się na popularnym festiwalu „Lucca Comics and Games”, czyli jednej z największych w Europie imprez dla fanów gier i komiksów. Watykan po raz pierwszy w historii będzie miał swoje stoisko na tym konwencie, a centralną postacią będzie tam właśnie Luce i jej przyjaciele. "Chcemy w ten sposób przemówić do młodszych pokoleń na temat nadziei, która jest bardziej niż kiedykolwiek w centrum ewangelicznego przesłania" – powiedział abp Fisichella, tłumacząc pomysł udziału w komiksowej imprezie.

Czy pomysł Dykasterii ds. Ewangelizacji okaże się trafiony i Luce rzeczywiście sprawi, iż dzieci zaczną się bardziej interesować wiarą i tradycjami chrześcijańskimi? To się okaże za jakiś czas. Na pewno jednak jest to lepsze niż coroczne straszenie piekłem przed Halloween, w czym specjalizuje się wielu katechetów i księży. Pozostaje więc mieć nadzieję, iż Luce zainspiruje też tych, którzy uczą religii i pokaże im, iż można to robić nieszablonowo.

Źródło: Vatican News


Idź do oryginalnego materiału