Schody zaczynają się wtedy, gdy trzeba urządzić pokój dla dziecka. Bo jak tu wybrać kolor ścian, gdy stereotypy siedzą w głowie, a w sklepach pełno jest farb nazwanych "księżniczkowy róż" i "niebiański błękit"?
REKLAMA
Zobacz wideo Jaki bidon dla dziecka? Logopedka radzi wybrać inną możliwość: Najlepszy dla dziecka
Dość nudy, czas na zmiany
Na szczęście są osoby, które pomagają rodzicom wyjść poza utarte schematy. Jedną z nich jest Kate Ryhter-Kasińska, znana w sieci jako @arbiter.stylu. Na swoim profilu na Instagramie często dzieli się pomysłami na urządzenie wnętrz - estetycznie, ale z pomysłem. Tym razem wzięła na warsztat pokój dla dziecka.
W poście, który gwałtownie zyskał popularność, napisała: "9/10 razy słyszę: dla dziewczynki róż, dla chłopca niebieski. A gdy brakuje pomysłu? Szarości albo 'bezpieczny' beż. Efekt? Pokój poprawny, ale bez życia. Ani nie budzi ciekawości, ani nie otula. Po prostu przewidywalna nuuuuda…". Trudno się z nią nie zgodzić. Większość dziecięcych pokoi wygląda podobnie - jest poprawnie, schludnie, ale trochę bez emocji. Kate postanowiła więc pokazać, iż da się inaczej.
Kolor, który zaskakuje
Jej propozycja może zaskoczyć niejednego rodzica. Zamiast kolejnego różu czy błękitu, postawiła na żółty. Żółty, jej zdaniem, jest uniwersalny, radosny i lekki. Świetnie łączy się z beżami i szarościami, tworząc przytulną przestrzeń, która nie przytłacza, ale też nie jest nudna. Działa energetyzująco, a jednocześnie sprawia, iż wnętrze wydaje się jaśniejsze i cieplejsze. To kolor, który zdaniem niektórzy pobudza wyobraźnię i daje poczucie szczęścia. A przecież właśnie o to chodzi w pokoju dziecka: żeby chciało się w nim bawić, odpoczywać i marzyć.
Pod postem pojawiły się komentarze zachwyconych rodziców. Widać, iż temat naprawdę trafił w punkt. Jedna z mam napisała: "Córeczce pomalowałam szafę na maślany żółty i przykleiłam m.in. naklejkę słońca, żeby było przytulnie choćby w deszczowe dni. W pokoju ma dużo różnych kolorów, np. różowe łóżko, bo chcę pobudzać w niej kreatywność i chęć tworzenia. Jak dla mnie, cukierkowe pokoje są super, bo dzieckiem jest się przez krótki czas - na szlachetne kolory przyjdzie jeszcze pora". I trudno nie przyznać jej racji. Dziecięcy pokój nie musi wyglądać jak z katalogu. Może być trochę bajkowy, trochę szalony, z odrobiną koloru i chaosu - przecież to przestrzeń dla dziecka, nie dla dorosłego.
"Mam już dość różu"
Z kolei pani Monika, mama sześcioletniej Leny, w rozmowie z eDziecko.pl przyznała, iż ma już serdecznie dość wszechobecnego różu. - Kiedy urządzałam pokój dla córki, w sklepie wszystko było różowe: pościel, zasłony, dywan, choćby lampki nocne. Początkowo się dałam w to wciągnąć, bo myślałam: no tak, przecież to dla dziewczynki. Ale po kilku miesiącach miałam dosyć. Pokój był jak wielka wata cukrowa. Dziś pokój Leny wygląda zupełnie inaczej, dominują w nim odcienie naturalnego drewna, z dodatkami bieli i mięty - opowiada.
Po czym dodaje: - Córka sama powiedziała, iż woli coś bardziej wesołego, a nie słodkiego. I faktycznie, ten żółty dodał energii całemu wnętrzu. Rano wchodzimy i od razu robi się milej - mówi Monika.
A Ty? Masz swoje spostrzeżenia w tym temacie? Napisz na adres: klaudia.kierzkowska@grupagazeta.pl













