Wcale nie trzeba tego umieć, żeby mieć szóstkę. Koniecznie wyjaśnij to dziecku

mamadu.pl 1 rok temu
Zdjęcie: Prace plastyczne mogą być dla dziecka źródłem stresu. Fot. Cottonbro Studio/Pexels


Lekcja plastyki dla wielu dzieci jest chwilą rozprężenia. Po ciężkiej matmie czy biologii w końcu można trochę odetchnąć i porysować sobie. Oj, nie dla wszystkich jest to takie oczywiste... Dla niektórych dzieci ich brak zdolności artystycznych może stać się źródłem stresu i prawdziwym koszmarem – co nie znaczy wcale, iż nie mogą mieć z plastyki bardzo dobrych ocen!


Mój syn ma plastyczny antytalent. – Plastyka jest ujmą na moim honorze – powtarzał, a gdy wreszcie w siódmej klasie przedmiot ten się definitywnie skończył, odetchnął z ulgą. Ja się dziwiłam, zawsze lubiłam plastykę i wydawało mi się, iż to taka "luźna" lekcja, na której adekwatnie nic się nie robi, coś tam się tylko narysuje, a piątki i szóstki wpadają same do dziennika. Ludzie jednak różnią się od siebie.

Wykonanie banalnego rysunku dla niektórych dzieci może być stresujące


Gdy trzeba było namalować akwarelą pejzaż zimowy, mój syn się załamał. Wyciągnął jednak farby i namalował obrazek. Były to czasy pandemii i lekcji online, widziałam więc, jakie prace wykonali jego koledzy i koleżanki. Nie wiem, czy wszystkie były samodzielne, jednak poziom zdecydowanej większości... no cóż, coś tam sobą reprezentował. Malunek mojego syna – szóstoklasisty – wykonany był na miarę niezbyt obeznanego z pędzlem 5-latka...

Gdy stwierdził, iż nie odda swojej pracy i woli dostać pałę niż tak się skompromitować, wzięłam sprawę, a raczej pędzel, w swoje ręce i gwałtownie machnęłam akwarelowy pejzażyk. Dostaliśmy piątkę. Wiem, to niepedagogiczne, ale jestem tylko zwykłą matką, która nie chciała, żeby jej syn się upokorzył. Podobnie niegodnie postąpiłam, kiedy trzeba było wykonać asamblaż. Co? No właśnie...

Czy nie można tej plastyki zaliczyć inaczej?!


Mój syn z przyjemnością czytał sobie podręcznik do plastyki, bo było tam naprawdę wiele ciekawych informacji z zakresu historii sztuki, a historią on się pasjonuje. Ile by dał, gdyby zamiast tych wszystkich rysunków i malunków mógł zrobić prezentację, na przykład na temat życia i twórczości Pabla Picasso czy Fridy Kahlo. Tego jednak pani od plastyki nie oczekiwała.

To nie talent jest oceniany na plastyce


Gdy zapytałam nieśmiało nauczycielkę, czy nie mogłaby właśnie tego typu zadania mu zlecić, zamiast tych wszystkich prac typowo plastycznych, ona mi odpowiedziała, iż syn wcale nie musi się przejmować tym, iż nie ma talentu, bo ona w ogóle nie ocenia zdolności artystycznych. Dla niej istotne jest to, czy dziecko:

pracuje na lekcji, wykonuje prace według zaleceń i wskazówek


jest przygotowane, a więc ma wszystkie niezbędne do wykonania danej pracy przybory (czy pamięta o tym, by je przynieść)


czy praca wykonana jest na temat oraz starannie


czy oddaje prace na czas.


To zabrzmiało bardzo pocieszająco. Od tej pory nie musiałam już wikłać się w nieuczciwe uczynki, a jedynie motywować syna, by zwyczajnie postarał się, by pani nie mogła mu niczego zarzucić. Jak się bowiem okazuje, wcale nie trzeba mieć wybitnego talentu plastycznego, by z plastyki mieć choćby szóstkę. Potwierdza to prawnik Marcin Kruszewski na swoim profilu na TikToku "prawomarcina":


Można mieć szóstkę nie mając szczególnych uzdolnień


Przy ustalaniu oceny z plastyki nie są najważniejsze zdolności dziecka, czyli np. to, czy potrafi pięknie rysować, tylko to, jaki wkłada wysiłek w realizację swoich obowiązków. To samo dotyczy techniki, muzyki i WF-u – o czym mówi par. 9 rozporządzenia MEN w sprawie oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy w szkołach publicznych.

Idź do oryginalnego materiału