Wegańskie dzieci w szkołach? "Zupa musi być na mięsie" i koniec dyskusji

gazeta.pl 1 dzień temu
W wielu polskich szkołach wegański posiłek to marzenie, a czasem powód do stygmatyzacji. Rodzice muszą gotować sami, tłumaczyć się z wyborów żywieniowych i liczyć, iż szkoła choć raz podgrzeje dziecku obiad.Jedna z mam usłyszała, iż jej dziecko zostanie uznane za "chore", bo nie je mięsa. Inna codziennie gotuje do pracy zamienniki obiadowe, bo szkolna kuchnia nie przewiduje roślinnych dań. Choć eksperci potwierdzają, iż dobrze zbilansowana dieta wegańska może być zdrowa, w polskich placówkach oświatowych to wciąż rzadkość i źródło napięć. Sylwia Gutowska z weekend.gazeta.pl ze swoimi rozmówcami przyjrzała się, dlaczego dostęp do diety roślinnej to przez cały czas przywilej, nie standard.
REKLAMA


Zobacz wideo


Maciej Pela o sobie: "Czuję się wyjątkowym ojcem, ale też niekonwencjonalnym"[materiał wydawcy kobieta.gazeta.pl]


Wegańskie dziecko? Problem, nie uczeń. Tak wygląda rzeczywistośćWielu rodziców spotyka się z otwartą niechęcią, gdy próbują zapewnić dziecku dietę bez mięsa. Zamiast współpracy, sugestie, iż dziecko jest inne albo chore. Brak wiedzy i elastyczności placówek zderza się z codziennością rodzin, które nie chcą iść na kompromis w kwestiach etycznych czy zdrowotnych. Podgrzewanie obiadu z domu to już sukces zdaniem rodziców. Często to jedyna opcja, bo "zupa musi być na mięsie", a wybór oznacza kłopot logistyczny.Mięso obowiązkowe. Dlaczego szkoły nie chcą zmian?Szkoły tłumaczą się rozporządzeniem z 2016 roku i brakiem badań. Dyrektorzy obawiają się sanepidu, firmom cateringowym "nie opłaca się" przygotowywać osobnych porcji, a dla decydentów to za drogie dla miasta. Tymczasem eksperci podkreślają, iż dieta roślinna nie tylko może być zdrowa, ale także bardziej ekologiczna i sprzyjająca walce z otyłością u dzieci. W krajach zachodnich roślinne opcje w szkolnych menu to norma. U nas przez cały czas trzeba o nie walczyć pismami.Talerz to wybór, nie ideologia. Dzieci potrzebują opcjiBrak roślinnych posiłków to nie tylko problem praktyczny. To sygnał, iż wybory rodzin są ignorowane. Rodzice muszą prosić, tłumaczyć, a czasem się tłumaczyć z przekonań. Część szkół żąda zaświadczeń od lekarza, mimo iż prawo tego nie wymaga. Eksperci przypominają, iż każdy sposób żywienia także z mięsem, może być niezdrowy, jeżeli jest niezbilansowany. A dzieci, które nie jedzą mięsa, powinny jeść razem z innymi, nie obok przy mikrofalówce.Czy uważasz, iż rodzice powinni mieć wybór rodzajów posiłków w szkole? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Idź do oryginalnego materiału