REKLAMA
Zobacz wideo
Maciej Pela o sobie: "Czuję się wyjątkowym ojcem, ale też niekonwencjonalnym"[materiał wydawcy kobieta.gazeta.pl]
Wegańskie dziecko? Problem, nie uczeń. Tak wygląda rzeczywistośćWielu rodziców spotyka się z otwartą niechęcią, gdy próbują zapewnić dziecku dietę bez mięsa. Zamiast współpracy, sugestie, iż dziecko jest inne albo chore. Brak wiedzy i elastyczności placówek zderza się z codziennością rodzin, które nie chcą iść na kompromis w kwestiach etycznych czy zdrowotnych. Podgrzewanie obiadu z domu to już sukces zdaniem rodziców. Często to jedyna opcja, bo "zupa musi być na mięsie", a wybór oznacza kłopot logistyczny.Mięso obowiązkowe. Dlaczego szkoły nie chcą zmian?Szkoły tłumaczą się rozporządzeniem z 2016 roku i brakiem badań. Dyrektorzy obawiają się sanepidu, firmom cateringowym "nie opłaca się" przygotowywać osobnych porcji, a dla decydentów to za drogie dla miasta. Tymczasem eksperci podkreślają, iż dieta roślinna nie tylko może być zdrowa, ale także bardziej ekologiczna i sprzyjająca walce z otyłością u dzieci. W krajach zachodnich roślinne opcje w szkolnych menu to norma. U nas przez cały czas trzeba o nie walczyć pismami.Talerz to wybór, nie ideologia. Dzieci potrzebują opcjiBrak roślinnych posiłków to nie tylko problem praktyczny. To sygnał, iż wybory rodzin są ignorowane. Rodzice muszą prosić, tłumaczyć, a czasem się tłumaczyć z przekonań. Część szkół żąda zaświadczeń od lekarza, mimo iż prawo tego nie wymaga. Eksperci przypominają, iż każdy sposób żywienia także z mięsem, może być niezdrowy, jeżeli jest niezbilansowany. A dzieci, które nie jedzą mięsa, powinny jeść razem z innymi, nie obok przy mikrofalówce.Czy uważasz, iż rodzice powinni mieć wybór rodzajów posiłków w szkole? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.