Widmo wojny cenowej na kanadyjskim rynku lotniczym

bejsment.com 19 godzin temu

Gwałtowny spadek liczby podróży Kanadyjczyków do Stanów Zjednoczonych poważnie uderzył w linie lotnicze, które zwykle czerpią zyski z popularnych wyjazdów na plaże Florydy i rodzinnych wypadów do Disneylandu.

W efekcie przewoźnicy gorączkowo dostosowują swoje letnie rozkłady lotów, ograniczają liczbę połączeń do USA i zwiększają liczbę miejsc na trasach krajowych i międzynarodowych.

Przykładowo, linia WestJet poinformowała, iż zredukowała część przepustowości między Kanadą a USA i zmodyfikowała letni harmonogram, aby przenieść samoloty do „rynków o wysokim potencjale”, w tym do Europy i ciepłych kierunków turystycznych.

„Obecna sytuacja polityczna oraz różnice w kursach walut prawdopodobnie przyczyniają się do zmiany preferencji podróżnych” – powiedział Josh Yeats, rzecznik WestJet. Z kolei Air Canada informuje, iż w połowie marca rezerwacje na loty transgraniczne do USA były niższe o około 10% w perspektywie najbliższych sześciu miesięcy. Przewoźnik dostosowuje ofertę, zmniejszając częstotliwość niektórych lotów i podstawiając mniejsze samoloty.

Porter Airlines, które w ubiegłym roku znacząco zwiększyły liczbę połączeń do USA, również nieznacznie ograniczyły letni rozkład do Stanów Zjednoczonych i przekierowały część kursów na rynek krajowy.

Jak zauważa Mike Arnot, rzecznik firmy analitycznej Cirium specjalizującej się w branży lotniczej, choć linie lotnicze często modyfikują siatki połączeń, tak wyraźny spadek popytu na podróże między Kanadą a USA jest rzadko spotykany. „To trudna sytuacja dla przewoźników” – przyznał Arnot.

Cirium analizuje dane pochodzące z zewnętrznych źródeł, takich jak biura podróży i strony rezerwacyjne. Według ich danych, liczba letnich rezerwacji między głównymi miastami Kanady a popularnymi kierunkami w USA spadła niemal o 20% w porównaniu do ubiegłego roku.

W przeciwieństwie do tego, rezerwacje na lipiec między kanadyjskimi miastami wzrosły o około 11%. Arnot podkreślił jednak, iż dane te opierają się na źródłach zewnętrznych, niekoniecznie reprezentujących pełną ofertę linii lotniczych, więc należy je traktować jako ogólny trend, a nie precyzyjne odwzorowanie dostępnej przepustowości.

Na lotnisku w Calgary podróżni przyznawali w rozmowie z CBC News, iż w tym roku omijają USA. „Mamy rodzinę w Stanach, ale nie zobaczymy się z nimi przez jakiś czas, albo spotkamy się gdzieś indziej, bo wolimy nasze pieniądze wydać gdzie indziej” – powiedziała Yael Staav, wracająca do Toronto po weekendzie w Calgary. Bruna Machado, która leciała do Brazylii odwiedzić rodzinę, zapowiedziała, iż po powrocie będzie trzymać się bliżej domu. „Nie jedziemy do Stanów, zostajemy w Kanadzie, żeby nacieszyć się latem tutaj” – powiedziała Machado.

W związku z tym, iż wielu Kanadyjczyków rewiduje swoje plany podróży do USA, niektóre linie lotnicze zwiększyły liczbę połączeń do Europy. Air Canada uruchomiła nowe połączenie letnie między Montrealem a Edynburgiem oraz zwiększyła liczbę lotów do Paryża, Rzymu i Aten.

WestJet również dodał nowe trasy z Halifax do Barcelony i Amsterdamu.

Discover Airlines, należące do niemieckiego przewoźnika Lufthansa, liczy na wzrost liczby europejskich turystów odwiedzających Kanadę tego lata na nowej trasie Monachium-Calgary — a także na to, iż Kanadyjczycy odwzajemnią ten trend. „Lotnisko w Monachium oferuje bardzo krótkie czasy przesiadek i wiele krótkich połączeń do innych miejsc w Europie” – powiedział Bernd Bauer, dyrektor generalny Discover Airlines, podczas konferencji prasowej w Calgary. „To świetne miejsce do podróżowania.”

Jednak jak zauważa ekspert lotniczy John Gradek, możliwości przekierowania samolotów z tras do USA na kierunki zagraniczne są ograniczone. Loty w Ameryce Północnej realizowane są zwykle przez wąskokadłubowe samoloty, które nie są w stanie dolecieć z zachodniej Kanady do kontynentalnej Europy – tłumaczy Gradek. Oznacza to, iż większość tych samolotów może być wykorzystana wyłącznie na rynku krajowym, co może prowadzić do nadpodaży miejsc w Kanadzie podczas sezonu wakacyjnego.

„Przewiduję, iż gdzieś na początku maja rozpocznie się wojna cenowa” – ocenił Gradek.

Arnot również zasugerował, iż linie lotnicze mogą znacznie obniżyć ceny, aby zachęcić Kanadyjczyków do wykupienia lotów do USA, których nie da się już odwołać.

Choć popyt na podróże osłabia niski kurs dolara kanadyjskiego i obawy przed możliwą recesją, „można będzie złapać dość tanią wycieczkę do Nowego Jorku” – zauważył Arnot. „Zapowiada się interesujące lato.”

Idź do oryginalnego materiału