Trochę śmiesznie, trochę strasznie – tak można podsumować przygody ósmoklasistów z ilustracją na egzaminie z języka polskiego. Treść zadania brzmiała:
"Czy treść poniższego rysunku jest zgodna z wymową tekstu Odblokuj swój talent? W uzasadnieniu sformułuj argument odnoszący się zarówno do tekstu Jolanty Marii Berent, jak i do rysunku".
A pod nią znajdował się rzeczony rysunek:
Co na nim widzicie? Okazuje się, iż sporo uczniów, zamiast ślimaka, widziało żółwia na deskorolce. I w kontekście żółwia właśnie pisało o talentach.
Żółw, jaki jest, każdy widzi
– Hania twierdzi, iż dużo jej koleżanek napisało ze to żółw – opowiada z przejęciem mama ósmoklasistki z Poznania. – Mówi, iż sama w pierwszej chwili pomyślała, iż to żółw.
Inny ósmoklasista, podchodzący do egzaminu w Warszawie, stwierdził, iż dwóch punktów z tego zadania nie będzie miał. – Wstydzi się powiedzieć, co napisał przy ślimaku – relacjonuje nam jego mama.
O tym, iż uczniowie mylili ślimaka z żółwiem, napisała też na Facebooku Aneta Korycińska znana jako Baba od polskiego:
"Już cztery osoby do mnie napisały, iż pomyliły ślimaka z żółwiem. To tylko pokazuje absurdalność tego zadania na egzaminie ósmoklasisty".
Ekspert też widzi żółwia
Zanim jednak rzucicie się do krytycznego oceniania wiedzy czternastolatków o żółwiach i ślimakach, być może zainteresuje was fakt, iż tęgie głowy też poległy na tej ilustracji. W odpowiedzi proponowanej przez eksperta z Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych (WSiP) na łamach Onetu czytamy:
"Rysunek w zabawny sposób pokazuje na deskorolce żółwia (symbol powolności, ale kojarzącego się z niezdarnością), który w skateparku robi akrobacje".
Stracą punkt za żółwia?
Pytanie, czy taki błąd jest poważny? Czy odejmą za to punkt? – Wiecie, tak serio to nie sądzę, żeby najważniejsze było rozpoznanie ślimaka – irytuje się w rozmowie z innymi rodzicami mama ósmoklasistki. – Ja bym się przejmowała bardziej interpretacją tego głębokiego materiału ikonograficznego, bo ciężko coś mądrego wymyślić.
Ma rację, Baba od polskiego uspokaja: nie było to oceniane w zadaniu.
Jak można pomylić żółwia ze ślimakiem?
Dobrze, ale skąd w ogóle pomysł, iż to może być żółw? Jedna z ósmoklasistek argumentowała to tak:
– Zielony tułów, brązowa muszla… I przez ten zielony tułów moja koleżanka napisała, iż to żółw. Bo żółwie są zielone.
I rzeczywiście, jeżeli ósmoklasiści wychowywali się na książeczkach o żółwiu Franklinie, mogą tak myśleć o tym gadzie. Na podobieństwo do tej kultowej postaci wskazała siostra jednej z ósmoklasistek. Jest w przedszkolu, więc wie, o czym mówi!