Rząd ogłasza kolejny cyfrowy przełom. od dzisiaj nauczyciele mogą legitymować się elektroniczną legitymacją w aplikacji mObywatel. Internet aż zawrzał. Jedni biją brawo, inni… zadają proste pytanie:
A komu nauczyciel adekwatnie ma ją pokazać?
Pani woźnej przy wejściu do szkoły?
Ochroniarzowi na portierni?
Może sprzedawcy w sklepie osiedlowym, żeby dostać „zniżkę pedagogiczną”?
A może – i tu robi się poważnie – konduktorowi w PKP, który powie: „Papierowa już nieważna, proszę wyciągać telefona”?
Problem w tym, iż w prawdziwym życiu nikt nigdy nie sprawdza nauczycielom legitymacji.
Uczniowie wiedzą, kto ich uczy.
Dyrektor zna swoich pracowników.
Rodzice też raczej nie mają wątpliwości, kto stoi przy tablicy.
A teraz już wie także telefon.
Pełna cyfryzacja postępuje.
Czy realnie potrzebna? To już temat do osobnej dyskusji.
Bo oto wyobraźmy sobie scenę:
Nauczyciel staje w drzwiach szkoły, odblokowuje telefon, uruchamia aplikację i z dumą mówi:
– „Proszę bardzo, legitymacja w mObywatelu.”
A pani woźna odpowiada spokojnie:
– „Panie Marku… ja panu herbatę robię od dwudziestu lat.”
Cyfrowy postęp nie zna litości. Tymczasem prawdziwe bolączki polskiej edukacji jak były, tak są:
niskie pensje, przepełnione klasy, biurokracja, problemy wychowawcze, wypalenie zawodowe.
Ale spokojnie. Legitymacja już działa.
Może następnym krokiem będzie cyfrowa legitymacja rodzica, ucznia, a na końcu…
legitymacja zdrowego rozsądku.
Choć tej, jak na razie, nikt jeszcze nie wdrożył – ani na papierze, ani w aplikacji.
Bo jak pokazuje praktyka:
system może być cyfrowy, nowoczesny i błyszczący, ale sens i tak często zostaje poza zasięgiem sieci.
- Mówisz prawdę to hejtujesz – Robisz przekręty na miliony, uprawiasz politykę – Czego nie rozumiesz
- Pełnia Księżyca 4 grudnia – Zimny Księżyc nad Polską. Kiedy najlepiej obserwować i jaki ma wpływ na ludzi
- Barbórka. Skąd się wzięła tradycja i jakie są zwyczaje. Historia, symbolika i znaczenie święta górników
- Święta na kredyt. Polacy nie pamiętają tak drogiego grudnia








