„Wypoczynek” u teściowej skończył się małą rewolucją Nazywam się Kasia. Mam trzydzieści pięć lat, jestem mężatką z Wojtkiem, mamy dwoje dzieci. Zawsze byłam żywym srebrem — już w przedszkolu organizowałam poranną gimnastykę dla całej grupy, w podstawówce byłam przewodniczącą klasy, a na studiach — duszą towarzystwa. Moja energia chyba odziedziczyłam po babci, u której spędzałam […]