Swoją opinią podzielił się z internautami jeden z członków załogi naziemnej, który pracuje na lotnisku w Zurychu. Wiele osób zna go dzięki profilowi @marcinszwajcaria. W jednym z nagrań wymienił cztery zachowania pasażerów, które bywają naprawdę irytujące. Znaleźlibyście się na tej liście?
REKLAMA
Zobacz wideo Lotnisko w Katarze zachwyca. Przepych, drogie marki i... park
Te zachowania denerwują pracowników lotniska. "Jest to bardzo mocno nadużywane"
Lubię ludzi, ale nie lubię zachowań, które wykraczają poza przyjęte normy społeczne. W domu rób sobie, co chcesz, ale jak wychodzisz do ludzi, to fajnie, gdyby wszyscy się jakoś zachowywali
- czytamy we wpisie.
O jakich zachowaniach mowa? W pierwszej kolejności zwrócił uwagę na coś, co z pewnością zauważyło wiele innych osób. - Irytuje mnie, jak ktoś rozmawia przez zestaw głośnomówiący, bo nie potrafi przystawić słuchawki do ucha. Często to choćby nie są osoby starsze. Wtedy z pięciu albo i 10 metrów słychać, o czym rozmawiają.
Kolejną kwestią jest zamawianie asysty na wózku, gdy w rzeczywistości nie ma takiej potrzeby. Autor nagrania zauważa, iż z tej opcji niektórzy korzystają w sytuacji, gdy ktoś np. ma problem z lokalnym językiem. - Jest to bardzo mocno nadużywane - przekonuje. To zachowanie jest szczególnie widoczne w pewnych kręgach kulturowych, gdzie wiek decyduje o poziomie szacunku wobec danej osoby, a także konieczności usługiwania jej. Jak mówi autor, mowa choćby o pięćdziesięciolatkach, co raczej nie kwalifikuje się do kategorii zaawansowanego wieku. - Uważam, iż to jest bardzo nie fair przede wszystkim w stosunku do pasażerów, którzy naprawdę potrzebują tej pomocy - twierdzi.
W przypadku następnej pozycji na liście prawdopodobnie wiele osób przytaknie. - Irytuje mnie, gdy ktoś kładzie nogi w butach na siedzeniu. Te osoby niszczą wspólne dobro. Wątpię, iż robią tak w domu, a jednak robią to na lotnisku - zauważył autor.
Ostatnim zachowaniem, które może wyprowadzić z równowagi, jest sytuacja, w której ktoś zaczepia pracownika na lotnisku bez jakiegokolwiek przywitania, od razu przechodząc do rzeczy. - Wtedy grzecznie odpowiadam: dzień dobry. Nie zaczynam rozmowy, dopóki ktoś nie powie "dzień dobry" lub "przepraszam". To takie małe, miłe gesty, a powodują, iż naprawdę rozmawia się o wiele przyjemniej - zauważa.
Śmieją się z Amerykanów, iż zaczynają rozmowę od sztucznego "hey, how are you?", ale przynajmniej jakoś ją zaczynają. Wolę ich sztuczne przywitanie niż przejście od razu do pytania
- podsumował.
Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie? "Sorry, ale my też jesteśmy ludźmi"
jeżeli chodzi o zamawianie asysty z wózkiem, internauci w komentarzach zdradzili, iż często mowa o obywatelach Turcji, Indii lub Filipin. W tych regionach osoby starsze traktuje się z ogromnym szacunkiem, co właśnie przejawia się m.in. zamawianiem asysty w momencie, gdy niekoniecznie jest potrzebna. Niektórzy internauci mają propozycje rozwiązań na takie wypadki.
Powinien być obowiązek przedstawienia orzeczenia o niepełnosprawności przed zamówieniem asysty. I sprawa załatwiona.
Wygląda na to, iż sporo osób doskonale zna też pozostałe wymienione przez autora zachowania pasażerów. Choć mowa nie tylko o transporcie. Takie sytuacje zdarzają się po prostu, gdy pracuje się z ludźmi. W komentarzach odezwali się m.in. nauczyciele, urzędnicy oraz inni pracownicy związani z lotnictwem.
Jak nie powiedział 'sorry' lub 'przepraszam', to po prostu mówię, żeby sprawdził tablicę. Sorry, ale my pracownicy też jesteśmy ludźmi.
Moi uczniowie nie mają wstępu do klasy bez 'hello' i piąteczki.
Niestety kultura osobista to teraz jest ewenement
- podsumowała kolejna osoba.
A ty często podróżujesz z innymi osobami (np. samolotem, tramwajem, pociągiem)? Co cię najbardziej irytuje w ich zachowaniu? Zachęcamy do udziału w sondzie i komentowania.