— Wykorzystujemy ten utwór z lat 50. Przetwarzamy go na współczesne czasy i staramy się opowiedzieć historię trochę o miłości, trochę o relacjach, o trudnych relacjach psychologicznych, rodzinnych, trochę o pierwotności, o tym, co w nas drzemie gdzieś głęboko i jakie popędy mamy jako ludzie oraz jak to się łączy ze współczesnym społeczeństwem i życiem w nim — mówi Eryk Herbut, reżyser spektaklu „Ósmy dzień tygodnia”.
— Uważam, iż to opowieść o relacjach międzyludzkich i o komunikacji między ludźmi. O tym, jak ludzie nie potrafią się spotkać, mimo prób. Jakie mają blokady, jakie potrzeby i marzenia. Tekst jest bardzo uniwersalny i myślę, iż można z niego wydobyć wiele różnych aspektów, a każdy znajdzie w nim coś dla siebie — mówi Sofia Grzybacz, studentka Akademii Sztuk Teatralnych we Wrocławiu.
Spektakl powstaje dzięki współpracy aktorów z Teatru Polskiego z Akademią Sztuk Teatralnych, Akademią Muzyczną i Akademią Sztuk Pięknych.
— To świetne, kiedy pracuje się z młodymi ludźmi, ponieważ wnoszą niesamowitą energię. Z drugiej strony spotkanie z profesjonalnymi aktorami, którzy mają duże doświadczenie, jest dla nich również, myślę, owocne i kreatywne — mówi Joanna Degler, kierowniczka działu literackiego Teatru Polskiego we Wrocławiu.
— To cudowna okazja i bardzo fajny projekt, który dobrze się zapowiada. Świetny tekst, uważam, iż bardzo aktualny, i myślę, iż to będzie super przygoda. Nie mogę się doczekać — mówi Sofia Grzybacz, studentka Akademii Sztuk Teatralnych we Wrocławiu.
— Mamy tutaj ekipę aktorską z AST: moich kolegów i koleżanki — Mateusza Guzowskiego, Michała Łukasika, Michała Skibę, Sofię Grzybacz — oraz aktorów z Teatru Polskiego: Andrzeja Olejnika, Ernesta Nitę i panią Magdalenę Różańską.
O celu współpracy studentów z Teatrem Polskim opowiedziała naszej redakcji Anna Degler, kierowniczka działu literackiego Teatru Polskiego we Wrocławiu.
— Założenie jest takie, iż we współpracy z instytucjonalnym, profesjonalnym teatrem młodzi ludzie mogą uczyć się, czym jest duży teatr działający w mieście. Mają możliwość wejść tutaj i współpracować z naszymi aktorami oraz pracowniami, które przygotowują scenografię, i całym zapleczem, które czeka, aby z nimi współpracować. Mogą uczyć się, jak wygląda praca w takiej instytucji, jakie są jej ograniczenia, a jakie możliwości — mówi Joanna Degler, kierowniczka działu literackiego Teatru Polskiego we Wrocławiu.
To już druga wspólna realizacja Teatru Polskiego ze Szkołami Artystycznymi Wrocławia.
— W zeszłym roku zrealizowaliśmy spektakl na podstawie twórczości Szymborskiej, „Kot w pustym mieszkaniu”. W tym roku sięgamy po Marka Hłaskę, ponieważ naszym kluczem jest wybór jednego z patronów danego roku, którego twórczość staje się dla nas inspiracją — mówi Joanna Degler, kierowniczka działu literackiego Teatru Polskiego we Wrocławiu.
— Lubię ten moment na początku pracy, kiedy często ktoś się ze mną nie zgadza. Dzięki temu powstają wartościowe i prawdziwe rzeczy, które bazują na naszych doświadczeniach — mówi Eryk Herbut, reżyser spektaklu „Ósmy dzień tygodnia”.
Nasza redakcja została zaproszona na próbę spektaklu i mieliśmy okazję porozmawiać ze studentami Akademii Sztuk Teatralnych przygotowującymi się do premiery.
— Gram Zawadzkiego, sąsiada, a adekwatnie lokatora, który mieszkał u rodziców Agnieszki w kuchni. Wiadomo, iż to czasy powojenne, kiedy były ogromne problemy mieszkaniowe i trudno było znaleźć kąt do życia, więc wynajmuję on u nich kuchnię. Grana przeze mnie bohater bardzo stara się złapać i zdobyć swoje szczęście. Nie mogę zdradzić, jak to się skończy — czy mu się uda, czy nie, tym bardziej, iż napotyka wiele problemów i przeszkód, ale myślę, iż warto przyjść i zobaczyć, czy Zawadzki w końcu będzie szczęśliwy, czy nie. A jeżeli będzie, to czy to na pewno będzie szczęście — mówi Mateusz Guzowski, student Akademii Sztuk Teatralnych we Wrocławiu.
Premiera spektaklu odbędzie się 11 października na scenie na Świebodzkim.
— To piękna historia o ludziach, marzeniach i potrzebach, więc zdecydowanie warto ją zobaczyć — mówi Sofia Grzybacz, studentka Akademii Sztuk Teatralnych we Wrocławiu.