Andrzej Kurenda, prezes Towarzystwa Przyjaciół Nauki w Międrzecu Podlaskim, przypomniał znaczenie daty 16 listopada w historii Międzyrzeca. - To dzień szczególny, ponieważ 107 lat temu, w 1918 roku, kiedy Polska cieszyła się już odzyskaną niepodległością, Międzyrzec spłynął krwią. Niemcy, zwani „huzarami śmierci”, napadli na miasto, zabijając 22 żołnierzy Polskiej Organizacji Wojskowej oraz 22 mieszkańców. Były to dni terroru i zgrozy, które na trwałe zapisały się w dziejach miasta - mówił Andrzej Kurenda.Nauczyciel i regionalistaNa pamiątkę tych wydarzeń od 30 lat w Międzyrzecu organizowany jest Marsz Patrol - uroczystość upamiętniająca Krwawe Dni Międzyrzeca, realizowana przez Towarzystwo Przyjaciół Nauki, zainicjowana przez śp. Romana Sidorowicza, nauczyciela historii. Tradycja ta jest pielęgnowana nieprzerwanie od lat.- Uroczystość ma również inny istotny wymiar, ponieważ odbyło się też otwarcie ulicy imienia doktora Józefa Geresza - znanego międzyrzeckiego historyka, regionalisty i członka i założyciela Towarzystwa Przyjaciół Nauk. Doktor Józef Geresz był nauczycielem i wykładowcą akademickim. Pracował w międzyrzeckim Liceum Ekonomicznym, Liceum Ogólnokształcącym oraz na Akademii Podlaskiej. Współpracował z Katolickim Radiem Podlasie i „Echem Podlasia”, publikował artykuły naukowe oraz artykuły historyczne dotyczące całego Podlasia, m.in. w Rocznikach Międzyrzeckich. Wydał kilkanaście prac, wśród których najważniejszą jest monografia miasta Międzyrzeca - przekazał Andrzej Kurenda. Dodał, iż Józef Geresz był też honorowym obywatelem Międzyrzeca Podlaskiego oraz honorowym członkiem miejscowego Towarzystwa Przyjaciół Nauk.- Józef Geresz urodził się 19 marca 1944 roku w Kobylanach w powiecie łosickim, w rodzinie nauczycielskiej. Już w szkole podstawowej rozwijał zainteresowania humanistyczne - zaoszczędzone pieniądze przeznaczał na książki, zwłaszcza związane z historią, takie jak trylogia Henryka Sienkiewicza. Po ukończeniu szkoły podstawowej kontynuował naukę w liceum ogólnokształcącym w Łosicach, gdzie wyróżniał się na przedmiotach humanistycznych i brał udział w olimpiadzie wojskowo-historycznej w Węgrowie - przypomniał Andrzej Kurenda.Poinformował, iż Józef Geresz w 1962 roku zdał maturę i rozpoczął studia na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Warszawskiego. Uczył się pod kierunkiem wybitnych polskich badaczy. Studia ukończył w 1967 roku, a rok później zdobył laur w konkursie na najlepsze prace magisterskie dotyczące walk narodowo-wyzwoleńczych z okresu II wojny światowej. W trakcie studiów odbył również podróż naukowo-historyczną, odwiedzając Czechosłowację, Węgry, Rumunię, Bułgarię i Jugosławię.Związał się z Międzyrzecem- Doktor Józef Geresz od 1968 roku związał swoje życie zawodowe z Międzyrzecem Podlaskim, podejmując pracę w miejscowym liceum ogólnokształcącym jako nauczyciel języka niemieckiego, jednocześnie ucząc historii w szkołach w Siedlcach. W 1969 roku przeniósł się do Zespołu Szkół Zawodowych w Międzyrzecu Podlaskim, obecnego Liceum Ekonomicznego. W 1971 roku zawarł związek małżeński z Marią Kinel, a w tym samym czasie ukazała się drukiem jego pierwsza publikacja dotycząca kampanii wrześniowej 1939 roku oraz wydarzeń z 1918 roku - streścił Andrzej Kurenda. Wskazał, iż sam Józef Geresz wspominał, iż miał sporo szczęścia, iż cenzura dopuściła wzmianki o wkroczeniu wojsk sowieckich na Podlasie w 1939 roku. Jego druga praca była już ewenementem, ponieważ w czasach, gdy oficjalna narracja przypisywała niepodległość Polsce rewolucji październikowej, on podkreślał wysiłek narodu oraz znaczenie Krwawych Dni Międzyrzeca, które w jego ocenie uratowały Warszawę przed dalszym marszem oddziałów “huzarów śmierci”.- W 1977 roku ukończył zaoczne studia na Wydziale Germanistyki Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, uzyskując po raz drugi tytuł magistra. W 1970 roku otrzymał nagrodę Ministra Edukacji Narodowej za osiągnięcia dydaktyczne, a w 1981 roku został przewodniczącym sekcji nauczycielskiej NSZZ „Solidarność” w Międzyrzecu Podlaskim. Po wprowadzeniu stanu wojennego, podczas wezwania do Komendy Wojewódzkiej MO, odmówił podpisania deklaracji lojalności - mówił Andrzej Kurenda.Dodał, iż Józef Geresz w 1988 roku odbył pielgrzymkę do Rzymu, gdzie spotkał się z papieżem Janem Pawłem II. W tym samym roku napisał sztukę opartą na wydarzeniach z 1918 roku w Międzyrzecu Podlaskim, którą sam wyreżyserował i wystawił przy okazji obchodów 70. rocznicy odzyskania niepodległości w międzyrzeckim liceum. W 1990 roku przygotował publikację dotyczącą unitów podlaskich – temat ten przez lata był blokowany przez cenzurę, dlatego praca mogła ukazać się drukiem dopiero w roku następnym.Głos przekazano Krystynie Męczyńskiej, która znała profesora jako nieco starsza koleżanka z pracy, również nauczycielka tego samego przedmiotu. Wspominała, iż gdy Józef Geresz po ukończeniu studiów historycznych na Uniwersytecie Warszawskim rozpoczął pracę w liceum jako nauczyciel języka niemieckiego, przyjęła go z euforią - wcześniej sama musiała prowadzić zajęcia dla całej szkoły po odejściu innego nauczyciela.Radość trwała jednak krótko, ponieważ już w następnym roku szkolnym Józef Geresz przeniósł się do pracy w Technikum Ekonomicznym, pozostając w liceum jedynie na kilkunastu godzinach przez kolejne dwa lata. W nowo powstałej szkole technicznej poznał Marię Kinel, którą Krystyna wcześniej uczyła. W 1971 roku Maria i Józef pobrali się, a od tego czasu przez dwanaście lat pracował wyłącznie w technikum, opuszczając na ten okres liceum ogólnokształcące.Wspomnienia dotyczące Józefa Geresza powracały wyjątkowo żywo, zwłaszcza te związane z latami jego młodości i pierwszym okresem pracy w Międzyrzecu. W tamtym czasie młodzi nauczyciele często musieli mieszkać w niewielkich pomieszczeniach, nierzadko kątem u kogoś. Pewnego dnia Józef Geresz poprosił koleżanki z pracy, aby odwiedziły go w miejscu, w którym wtedy mieszkał. Po wejściu obie były zaskoczone tym, co zobaczyły - w pokoju wszędzie leżały książki. Zajmowały regały, stoły i każdą wolną przestrzeń, do tego stopnia, iż trudno było choćby znaleźć miejsce do siedzenia. Już wtedy widać było, jak wielką miłością darzył książki i ile znaczyła dla niego historyczna pasja. Zapewniał, iż wszystkie tytuły zna doskonale.