Wspomnienia z bilansu szkolnego. "Rozbierało się do bielizny. Padały przykre komentarze"

gazeta.pl 3 godzin temu
Bilanse zdrowia mają głównie na celu wczesne zidentyfikowanie problemów zdrowotnych, a także ocenę bieżącego wzrastania. Tym okresowym badaniom poddawane są nie tylko maluchy, ale również dzieci w wieku szkolnym, a choćby już pełnoletni uczniowie. Okazuje się jednak, iż dla wielu z nich to nie był jeden z najprzyjemniejszych momentów.Wspomnienia z czasów szkolnych rządzą się swoimi prawami. Jedni z sentymentem wspominają swoich kolegów, nauczycieli i sam klimat placówki. Nie brakuje tu również tych mniej przyjemnych historii. Dla wielu czasy szkoły kojarzą się głównie ze stresem i są wielką traumą.
REKLAMA


Za sprawą jednej z tiktokerek (@marysxzbhds??), która na swoim kanale pokazała film dotyczący szkolnego bilansu, wspomnienia niektórych ożyły na nowo. Niestety, nie wszyscy szkolny bilans zapamiętali dobrze. "Rozbierało się do bielizny. Padały komentarze na temat wagi, wzrostu" - czytamy w komentarzach.


Zobacz wideo


Edukacja zdrowotna miała być kontrowersyjna, a nie jest


Szkolne bilanse w gabinecie pielęgniarki - Szkolny bilans? Pamiętam dwa. Raz, kiedy w szkole wybuchła epidemia wszy i pielęgniarka chodziła po klasach i każdemu sprawdzała głowę. Nie było żadnej prywatności. Potem był drugi, już w jej gabinecie. Każdy wchodził po kolei. Trzeba było się rozebrać do bielizny, stanąć na wadze, zasłonić oko i odczytać cyfry na tablicy. Niby nic takiego, ale drzwi były uchylone, każdy wszystko widział i słyszał. Potem koledzy z klasy komentowali, iż zamiast piersi mam żebra na wierzchu, bo usłyszeli komentarz pani pielęgniarki - opowiada nasza czytelniczka, pani Ania. - To było ponad 20 lat temu, a ja przez cały czas czuje, jak piekły mnie policzki, kiedy pielęgniarka komentowała mój wygląd - dodaje kobieta. Okazuje się, iż podobne doświadczenia ma wielu internautów. "Szczerze? Nam kazali w klasach 1-5 dosłownie rozebrać się do majtek, aby sprawdzić kręgosłup, co było bardzo niekomfortowe. W szóstej klasie miałam zdjąć koszulkę, a niektóre dziewczyny musiały zdjąć stanik"; "My musieliśmy rozbierać się do samej bielizny i tak staliśmy w rzędzie. Dziewczyny z dziewczynami, chłopaki z chłopakami, ale i tak było to bardzo niekomfortowe i myślę, iż dziś by nie przeszło"; "Mam 23 lata i to są jedne z moich najgorszych wspomnień. Chodziło się po kilka osób naraz i rozbierało do bielizny przed koleżankami z klasy. Tylko to był etap, kiedy ciało się zmienia, każdy wygląda inaczej, pojawia się owłosienie. Do tego te komentarze na temat wagi, wzroku, bez żadnego zainteresowania się tym, z czego wynikają" - czytamy w komentarzach. Szkolny bilans - po co? Okazuje się, iż bilanse zdrowia są potrzebne i nie powinno się ich pomijać. Zgodnie z rozporządzeniem Ministerstwa Zdrowia każdy powinien odbyć około 10 bilansów do uzyskania pełnoletności, ostatni w wieku 18/19 lat.


Bilans jest oczywiście wykonywany przez specjalistów - zwykle zajmuje się tym lekarz rodzinny lub pediatra we współpracy z pielęgniarką. Wnioski z badania zapisywane są w dokumentacji medycznej i książeczce zdrowia dziecka, by można było porównać zmiany, jakie zaszły pomiędzy kolejnymi bilansami. Podczas ostatniego z nich, który również może odbyć się w gabinecie szkolnej pielęgniarki, sprawdzany jest wzrost, waga i ciśnienie tętnicze krwi. Ponadto wylicza się także wskaźnik BMI pacjenta.A Wy? Jak wspominacie swoje szkolne bilanse? Chętnie poznam Wasze historie związane ze szkołą. Zapraszam do kontaktu: anita.skotarczak@grupagazeta.pl.
Idź do oryginalnego materiału