Wychowawczyni zdradziła, co się stało gdy podzielono klasę: Efekty przeszły moje oczekiwania

gazeta.pl 1 dzień temu
Zdjęcie: Fot. Mikołaj Kuras / Agencja Wyborcza.pl


Do klasy doszło kilku nowych uczniów. Była zbyt liczna, więc dyrekcja szkoły zdecydowała się ją podzielić. Nauczycielka nie spodziewała się, iż nastąpi aż tyle pozytywnych zmian. Nie tylko tych na gruncie naukowym, ale i towarzyskim. "Nastąpiła ogromna zmiana dynamiki grupy" - stwierdziła.- Nie mam pojęcia, jak nauczyciele dają sobie radę z niemal trzydziestką dzieci w klasie. Jak są w stanie nad nimi zapanować, zadbać o bezpieczeństwo tych najmłodszych, które wymagają czasami pomocy w różnych czynnościach? I jeszcze przeprowadzają lekcję - mówi w rozmowie z eDziecko Joanna (nazwisko do wiadomości redakcji), mama dwóch dziewczynek w wieku wczesnoszkolnym.
REKLAMA


Zobacz wideo


Po czym poznać, iż dziecko ma skrócone wędzidełko? Logopedka mówi o "domowym teście"


Klasa została podzielonaNauczycielka języka polskiego ze Słupska na Facebooku na swoim koncie o nazwie Polski Rulez, opublikowała niedawno obszerny post. Opisała w nim, co się zmieniło w klasie, w której ma wychowawstwo, gdy ta została podzielona. "Od września, z uwagi na zwiększenie się liczby uczniów, klasa została podzielona na dwie. Ja mam jeden oddział, a w drugim wychowawstwo objął inny nauczyciel. Mija właśnie pierwsze półrocze po podziale i dokonuję ewaluacji wychowawczej. Efekty przeszły moje oczekiwania" - napisała. Pedagożka dodała, iż jej klasa ma najwyższą średnią w szkole, dzieci zrobiły znaczne postępy, więcej uczniów ma średnią powyżej 5,0.Więcej zmian na lepszePoprawa wyników w nauce to niejedna korzyść, którą nauczycielka zauważyła po podziale klasy. "Nastąpiła ogromna zmiana dynamiki grupy. Ankiety ewaluacyjne przeprowadzane przeze mnie cyklicznie na wychowawczej ujawniły wzrost poczucia bezpieczeństwa i komfortu nauki, a także zwiększoną motywację wewnętrzną" - napisała. Ponadto ustaliły się nowe role w grupie: uczniowie, którzy wcześniej pozostawali w cieniu dominujących kolegów, stali się bardziej pewni siebie. "Zniknęły napięcia i rywalizacje. Trzech nowych uczniów zaaklimatyzowało się i zostało przyjętych bardzo dobrze - to jest dla mnie ciekawe, bo nowi uczniowie zwykle wymagali dodatkowych zabiegów spajających grupę i nie zawsze się one udawały". Mniej uczniów, mniej problemówAutorka posta dodała, iż od września nie było w klasie żadnego konfliktu wymagającego interwencji. "W poprzednich latach ankiety wypełnione były skargami i informacjami o kłótniach, wyzwiskach i dokuczaniu poszczególnych osób. Ankiety z tego semestru wskazują na pozytywne lub neutralne relacje między uczniami" - napisała. Zwróciła uwagę na jeszcze jedną istotną rzecz: "Zmniejszenie liczby osób w klasie pozwala nauczycielom na bardziej indywidualne podejście do każdego. Jestem socjoterapeutką - posiadam narzędzia do zarządzania zachowaniem uczniów, jednak przy licznym zespole miałam ograniczone możliwości. W mniejszym składzie wszystko jest bardziej widoczne. Uczniowie czują większą odpowiedzialność za atmosferę, a także 'równają w górę' z postępami edukacyjnymi - inspirują się wzajemnie, dostrzegając, iż warto się starać" - stwierdziła. Ilu uczniów może być w klasie?Autorka posta dodała: "Moim zdaniem ograniczenie liczebności klas powinno być priorytetem w zmianach wprowadzanych w edukacji". Zgodnie z przepisami w klasach I–III szkoły podstawowej może być do 25 uczniów (20 w przypadku klas integracyjnych i specjalnych). Z uwagi na wprowadzenie od 1 września 2024 roku obowiązku szkolnego dla dzieci z Ukrainy, klasę można zwiększyć maksymalnie o czterech ukraińskich uczniów. Oznacza to, iż w jednej klasie może się uczyć jednocześnie do 29 dzieci. A ty? Co sądzisz o liczebności dzieci w polskich szkołach? Jak jest w placówce twojego dziecka? Daj znać w komentarzu
Idź do oryginalnego materiału