Wychowujemy pokolenie "sobków". Nauczycielka: "Tylko poprosiłam o podzielenie się notatkami"

mamadu.pl 3 dni temu
Wiele osób zauważa, iż dzisiejsze pokolenie dzieci często uczone jest przez rodziców, iż im się należy. To ma rozwijać nawyk dbania o siebie (tzw. zdrowy egoizm), ale bez odpowiednich wskazówek rodziców może skończyć się brakiem empatii i życzliwości. Przeczytajcie, jaka sytuacja spotkała ostatnio nauczycielkę nauczania początkowego.


Brak pomocy od dzieci i dorosłych


Jako nauczyciel chciałabym zwrócić uwagę na pewien niepokojący problem, który zaobserwowałam w mojej klasie. Chciałabym poruszyć temat, który, mam wrażenie, stał się dość powszechny w dzisiejszych czasach, a jego negatywne skutki widzę nie tylko w relacjach między dorosłymi, ale także w zachowaniach naszych dzieci. Problem dotyczy braku empatii i wzajemnej pomocy, który staje się coraz bardziej widoczny.

Ostatnio w mojej klasie wydarzyła się sytuacja, która poruszyła mnie i zmusiła do refleksji. Jedna z moich uczennic, która przez ponad dwa tygodnie nie była obecna w szkole z powodu wyjazdu do Ukrainy, wróciła do klasy z nieuzupełnionymi lekcjami. Po jej powrocie mama uczennicy na grupie rodziców poprosiła o pomoc w przekazaniu, jakie strony ćwiczeń należy uzupełnić.

Niestety, żadna z osób, do której zwróciła się o pomoc, nie odpowiedziała. Następnego dnia uczennica była już w szkole na lekcjach, a jej mama przyszła ze wstydem przeprosić za nieuzupełnione tematy w ćwiczeniach. Więcej – gdy dziewczynka poprosiła koleżanki o pożyczenie zeszytów, by zrobiła sobie zdjęcia zapisanych stron, spotkała się z odmową. Dzieci, które przez cały czas były w szkole, nie chciały podzielić się tym, co miały zapisane.

Patrzymy tylko na czubek swojego nosa


Zastanawiam się, jak to możliwe, iż w świecie, w którym tak mocno promuje się dbałość o własne dobro i komfort, zapomnieliśmy o życzliwości wobec innych. Już pomijam całkowicie temat tego, iż niechęć pewnie jest też wynikiem narodowości uczennicy, która jest bardzo spokojną, pilną uczennicą. Dziś dążenie do "samoopiekowania się" często prowadzi do zapominania o wspólnocie, w której wszyscy powinniśmy wzajemnie sobie pomagać.

Niestety, tak jak w przypadku moich uczniów, zauważam, iż młodsze pokolenia zaczynają coraz częściej traktować pomoc innym jako coś mniej ważnego, coś, co przeszkadza w ich codziennym życiu. Apeluję do rodziców, by pamiętali o tym, jak wielki wpływ mają na wychowanie swoich dzieci. Uczmy je szacunku do innych ludzi, niezależnie od tego, skąd pochodzą, jakie mają poglądy czy jak się różnią od nas.

Życzliwość i empatia to wartości, które muszą być przekazywane już od najmłodszych lat, w przeciwnym razie nasze dzieci dorosną w świecie, który będzie pełen obojętności i egoizmu. Proszę, zwróćmy uwagę na to, jak kształtujemy postawy naszych dzieci. Dajmy im przykład i uczmy, iż pomoc innym, choćby w najmniejszym stopniu, jest nie tylko cenna, ale wręcz niezbędna w budowaniu relacji opartych na zaufaniu i szacunku. To od nas, dorosłych, zależy, jakie wartości wpoimy im w domach i jak później będą zachowywały się w społeczeństwie.

Idź do oryginalnego materiału