4 czerwca nasze przedszkolaki spędziły niezapomniany czas w baśniowych Sadach Klemensa. Ten niezwykły rozrywkowo-edukacyjny park, tak odmienny od innych atrakcji turystycznych sprawił, iż dzieci choćby przez minutę się nie nudziły – oddychały świeżym, sielskim powietrzem i nasyciły się panującą w nim atmosferą chilloutu.
Park powstał na terenie dawnych sadów, dlatego obecność owocowych drzew nikogo nie zdziwiła. O dawnej tradycji tego miejsca przypominają skrzynki rozstawione wzdłuż drewnianej, owocowej alejki wypełnione po brzegi apetycznymi jabłkami, które gwałtownie znikały w brzuchach łasuchów.
Atrakcje parku zachwycały co i rusz: najpierw przejazd kolejką w wagonikach ze skrzyni. Następnie strefa miękkich lotów czyli dmuchańce. Potem kolejno: starchowisko, brzozowy labirynt, warsztaty edukacyjne itp.. W tzw. międzyczasie obiad, chwile przerwy i podjadanie słodkości z plecaków
Klemensowych atrakcji było tak dużo, iż zabrakło czasu w skorzystanie ze wszystkich. Jednak kto powiedział, iż Sadów nie można odwiedzić jeszcze raz? Myśl o ponownej wizycie w tym miejscu z pewnością zaświta Dzieciom w głowach, jak tylko zaczną wspominać spędzony tam dzień i wrażenia, jakie towarzyszyły Im podczas zabawy.
























