Wymogi dla chrzestnych oburzyły internautów. Ksiądz wsadził kij w mrowisko, rozliczając rodziców

mamadu.pl 1 rok temu
Zdjęcie: Aby zostać chrzestnym trzeba być wierzącym i praktykującym katolikiem. Pixabay/screen Facebook


Aby zostać rodzicem chrzestnym w kościele katolickim, osoba wybrana przez rodziców biologicznych lub opiekunów chrzczonego dziecka musi spełniać szereg wymagań stawianych przez księży. Proboszcz pewnej parafii w diecezji toruńskiej opisał wymagania kościoła na Facebooku i wywołał oburzenie internautów.


Żeby zostać rodzicem chrzestnym, kościół katolicki wymaga, by kandydat na chrzestnego był osobą wierzącą i praktykującą.

Pewien ksiądz z parafii w diecezji toruńskiej wypisał na Facebooku wszystkie wymagania, które powinien spełniać rodzic chrzestny.

Duchowny zdenerwował internautów, pisząc, iż np. rozwodnik nie może zostać rodzicem chrzestnym.


Wybór rodziców chrzestnych


Wybór rodziców chrzestnych to decyzja, którą muszą podjąć rodzice, którzy chcą ochrzcić dziecko. Przyjęte jest, iż rodziców chrzestnych – tak samo jak biologicznych – jest dwoje, najczęściej kobieta i mężczyzna, bo tak to zakłada Kościół katolicki.

Wiele mówi się o tym, iż kościół wymaga, by rodzicami chrzestnymi zostały osoby, na których wybór rodzice dziecka chrzczonego nie decydują się pod wpływem impulsu. To powinna być przemyślana decyzja, bo według Kościoła te osoby będą przez całe życie dziecka jego duchowymi przewodnikami.

Wymagania, by móc zostać rodzicem chrzestnym są bardzo wyśrubowane i surowe. Przypomniał o tym ksiądz Sławomir Witkowski, proboszcz w Parafii pw. Świętego Bartłomieja Apostoła w Mszanie. Duchowny we wpisie na Facebooku wymienił dokładnie, w jakich sytuacjach ksiądz może odmówić chrztu z powodu wyboru rodzica chrzestnego. A raczej kiedy kościół w danej sytuacji może poprosić rodziców dziecka o zmianę decyzji w sprawie rodzica chrzestnego.

Jakie wymagania dla rodziców chrzestnych?


By zostać rodzicem chrzestnym, przede wszystkim trzeba być osobą wierzącą i praktykującą, co oznacza m.in. coniedzielne uczestniczenie w mszy świętej, korzystanie z sakramentów, w tym ze spowiedzi i komunii. Warunkiem, by móc zostać matką chrzestną lub ojcem chrzestnym jest również posiadanie sakramentu bierzmowania. W dalszej części wpisu ksiądz opowiedział również o tym, jakie należy spełniać wymogi pod względem życia według zasad Kościoła, by móc zostać chrzestnym.

"Osoby wierzące, które żyją w jakichkolwiek związkach niesakramentalnych, nie mogą zostać rodzicami chrzestnymi. Zatem nie mogą to być osoby, które są rozwiedzione i zawarły nowy związek cywilny, nie mogą to też być osoby, mieszkające ze sobą przed ślubem kościelnym. Takie osoby, jak wiemy, nie mogą przecież przystępować do komunii świętej, żyjąc w sposób stały w grzechu nieczystości. Sytuacja osób żyjących razem przed ślubem może się zmienić w przyszłości, po zawarciu ślubu kościelnego mogą przystępować do spowiedzi i komunii świętej" – napisał na swoim koncie na Facebooku ksiądz Witkowski. Zaznaczył też, by wybierać osoby z najbliższego sobie otoczenia i zorientować się, jaka jest u nich sytuacja religijna i moralna.



Oburzenie internatów na wymagania


Nie trzeba było długo czekać na reakcję internautów. Pod postem księdza posypało się mnóstwo komentarzy. Same wymagania nie budzą sprzeciwu, ale problem dla wielu osób stanowią podwójne standardy. Bo możemy przeczytać w komentarzach, iż wybór chrzestnych jest kwestionowany tylko wtedy, gdy rodzice za chrzest zapłacą za mało albo nie stać ich na opłatę za sakrament.

Możemy także przeczytać, iż za odpowiednie opłaty udziela się chrztu dzieciom, których rodzice nie mają ślubu kościelnego, a także iż bardzo często wybór rodzica chrzestnego nie stanowi problemu w przypadku osób majętnych albo wpływowych. Komentujący zauważają też, iż oczywiście te wszystkie wymogi mają rację bytu, ale hipokryzją jest wymaganie życia w świętości od wiernych, gdy sami księża nie zawsze się do nich stosują.

Jeśli żyjący w grzechu ksiądz odmawia chrztu z powodu niespełnionych wymagań u chrzestnych, to wg komentujących coś chyba jest nie w porządku. Zwrócono też uwagę na to, iż osoby po rozwodzie, którym odmawia się bycia chrzestnymi, mogą czuć się pokrzywdzone, bo nie zawsze do rozwodu dochodzi z ich winy. Oto kilka przykładów wypowiedzi (pisownia oryginalna – przyp. red.):

A jakie jest wasze zdanie, jeżeli chodzi o wybór rodziców chrzestnych dla dziecka? Czy zrezygnowalibyście np. z poproszenia siostry o bycie matką chrzestną, jeżeli ta żyłaby z partnerem pod jednym dachem bez ślubu?

Idź do oryginalnego materiału