Wyprawa nad morze

newsempire24.com 2 dni temu

**Wycieczka nad morze**

— Kasia, nie pozwalam, słyszysz? Masz dopiero osiemnaście lat. Nie rozumiesz… — Agnieszka coraz częściej podnosiła głos. Kłóciły się z córką od kilku godzin.

— To ty nie rozumiesz. Wszyscy jadą, a ja jak zwykle nie mogę — upierała się Kasia, zaciskając usta.

— Kto „wszyscy”? Twoja Zosia? Jej matka pozwala na wszystko… — Agnieszka urwała, czując, iż posunęła się za daleko. — Posłuchaj, córeczko…

— A ty słuchałaś, kiedy mówiłam, iż nie chcę żadnego Marka? Ach, tak, dziecko się nie liczy. Zrobiłaś po swojemu. Mówiłaś, iż chcesz być szczęśliwa. I co? Jesteś, mamo? Ja już nie jestem dzieckiem, mam osiemnaście lat. Też chcę być szczęśliwa. Jadę, czy ci się to podoba, czy nie. Pieniędzy mi nie trzeba — w oczach Kasi błyszczały łzy rozpaczy.

— Właśnie dlatego chcę, żebyś była naprawdę szczęśliwa. Możesz popełnić błąd, którego będziesz żałować całe życie. Pomyśl, Kasiu. Tam będziesz całkowicie zależna od tego swojego Kamila. Jesteś pewna, iż go znasz? Nikt was nie będzie pilnował…

— Nie martw się, nie wrócę z niespodzianką — uśmiechnęła się Kasia gorzko.

— Nie słyszymy się nawzajem — Agnieszka opadła bezsilnie na kanapę.

Była zmęczona tłumaczeniem się. Mąż zostawił ją z trzyletnią Kasią, alimentami i zniknął. Gdy poznała Marka, nie spodziewała się, iż znów pokocha i zaufa mężczyźnie. Marek przez wszystkie te lata starał się zastąpić Kasi ojca, być dla niej przyjacielem. A ona nigdy go nie zaakceptowała.

Agnieszka pamiętała, jak córka przyjęła Marka z wrogością, gdy pierwszy raz przyszedł do nich. Potem, gdy wyszedł, spytała:

— Będzie z nami mieszkał?

— Tak. Jesteś przeciw?

— Kogo to obchodzi? I tak zrobisz po swojemu — parsknęła dwunastoletnia Kasia.

Agnieszka próbowała jej wytłumaczyć, iż Marek jest dobry, iż z czasem go polubi.

— Po prostu go nie znasz. Zobaczysz, spodoba ci się.

— Twoja córka po prostu jest zazdrosna — powiedziała wtedy przyjaciółka. — Nie możesz się poddawać jej kaprysom. Za chwilę dorośnie, wyjdzie za mąż, a ty zostaniesz sama. Takiego faceta jak Marek może już nie spotkać. Nie musisz wybierać między nim a Kasią. Da się to pogodzić, tylko daj czas.

Agnieszka starała się nie zaniedbywać córki. Ale nie zawsze jej to wychodziło. Ciągnęło ją do Marka, a Kasia stale wymagała uwagi. Agnieszka czuła, iż się rozdrabnia. Gdy Kasia zrozumiała, iż matka już nie należy tylko do niej, zaczęła się oddalać. I oto efekt. Nie słyszą się nawzajem.

Teraz Kasia się mści. Kamil jest miłym, dobrze wychowanym chłopakiem z porządnej rodziny. Nie miała nic przeciwko niemu. Ale pozwolić córce jechać z nim na wakacje…

Gdy chłopak przychodzi poznać rodziców dziewczyny, zawsze stara się pokazać z najlepszej strony. Jaki jest naprawdę? Widzimy tylko wierzchołek góry lodowej, a co kryje się pod tą ładną powierzchnią?

Rodzicom chłopaka pewnie jest łatwiej. Agnieszka miała tylko córkę. Nigdy tak naprawdę się nie rozstawały. A teraz dziewczyna chce jechać nad morze z chłopakiem. Wiadomo, co tam będzie: wino, seks. Agnieszka sama wychowywała córkę. Trzęsła się nad nią. Oczywiście trudno jej zaakceptować, iż córka dorosła, iż ma chłopaka, swoje życie.

Ale nie można jej trzymać na smyczy. Marek też uważał, iż trzeba dać wolność. Dziewczyna nie jest głupia, sama wszystko zrozumie. Gdy Agnieszka powiedziała mu, iż gdyby Kasia była jego córką, pewnie nie pozwoliłby jej jechać, Marek zacisnął usta, ale nie odparł. Oczywiście, nie pozwoliłby. Była mu wdzięczna, iż nie podsycił kłótni. Pozwolił matce i córce samej rozwiązać problem.

Pozostaje się pogodzić i mieć nadzieję, iż wszystko będzie dobrze.

Może powinnKasia wtuliła się w ramiona matki i w końcu poczuła, iż jest w domu, bezpieczna i kochana.

Idź do oryginalnego materiału