Wypunktowała nauczyciela za sposób oceniania sprawdzianu. Zachował się złośliwie?

mamadu.pl 11 miesięcy temu
Zdjęcie: Ocena punktacyjna za zadanie z matematyki była bardzo surowa. fot. yanlev/123rf.com


Zasady oceniania są opisane zwykle w dokumencie, który tworzy szkoła. Często jednak nauczyciele trzymają się ściśle kluczy odpowiedzi w podręcznikach i materiałach dydaktycznych, przez co uczniowie są oceniani bardzo surowo. Zobaczcie przykład tego, jak nauczyciel za drobiazg obciął uczniowi punkty na sprawdzianie.


Wyśrubowany klucz odpowiedzi


Wiele razy pokazywaliśmy zadania ze sprawdzianów, które ograniczały uczniów w ich kreatywności z powodu bardzo wyśrubowanego klucza odpowiedzi. Zdarza się też, iż nauczyciele, chcąc nauczyć dzieci tego, iż ich wiedza będzie surowo oceniana na wszelkich testach i sprawdzianach kończących etapy edukacji, również rygorystycznie sprawdzają zwykłe prace domowe i sprawdziany.

O jednym z takich przykładów na swoim profilu facebookowym napisała influencerka "Ania od matmy", która jest nauczycielką matematyki, specjalistką od korepetycji, a w sieci dzieli się swoją wiedzą i sposobami na nauczanie. W jednym z najnowszych wpisów Ania napisała:

"Oceniając pracę ucznia w taki sposób, jak na zdjęciu, zniechęcamy go do nauki matematyki. Nie ma obowiązku w obliczeniach zapisywania jednostek. Uczeń pięknie zapisał odpowiedź i tam ujął jednostkę. Czy naprawdę nie można uczniom okazywać więcej serca?? Przez takie zachowania nauczycieli nie ma co się dziwić, iż uczniowie tracą zapał do poznawania matematyki".

W dalszej części wpisu nauczycielka zauważyła, iż oczywiście nie jest to praktyka każdego nauczyciela, ale przez cały czas bardzo wielu z nich, zamiast doceniać starania i umiejętności uczniów, wytyka im najmniejsze potknięcia i obcina punkty na sprawdzianach za błahostki, które nie powinny mieć wpływu na wysokość punktacji.

Pominięcie skrótu


Pod postem matematyczka załączyła screen zadania z matematyki, w którym uczeń musiał zrobić obliczenia dotyczące pieniędzy. Polecenie brzmiało: "Do osiedlowej świetlicy zakupiono 8 laptopów po 2340 zł za sztukę. Ile zapłacono za laptopy?". Uczeń wykonał działanie mnożenia, a następnie z boku zapisał zdaniem całą odpowiedź. Za zadanie można było otrzymać 2 punkty, ale dziecko otrzymało tylko 1,5 z powodu pominięcia zapisu "zł" przy obliczeniach.

W końcowej odpowiedzi pojawił się ten zapis, ale nauczyciel czerwonym długopisem dopisał również skrót złotego przy samych obliczeniach i odjął 0,5 punktu za to niedopatrzenie. W swoim wpisie Ania zauważa, iż to taki drobiazg, iż nauczyciel mógłby odpuścić sobie takie surowe ocenianie. To, według niej, podcinanie skrzydeł i demotywowanie ucznia do dalszego rozwoju i zgłębiania wiedzy.

W podanym przez influencerkę przykładzie bardzo rzuca się w oczy również kolor długopisu – szczególnie iż coraz więcej jest zwolenników metody zielonego długopisu, która jest mniej krzywdząca dla uczniów.



A jakie jest wasze zdanie? Czy w sytuacji, kiedy uczeń w końcowej odpowiedzi podał prawidłową wartość, nauczyciel powinien obcinać punkt za brak w obliczeniach "na brudno"? Wiele komentujących jest zdania, iż takie działanie ze strony pedagoga to czysta złośliwość i rodzice ucznia powinni interweniować, szczególnie jeżeli te 0,5 punktu wpłynęłoby na ocenę dziecka.

Idź do oryginalnego materiału