Wysyła dziecko na korepetycje. "Chcę, by syn przerabiał materiał wcześniej i miał lepsze oceny"

gazeta.pl 3 godzin temu
Kiedyś na korepetycje należały do rzadkości. Było to dość drogie rozwiązanie, nie każdego było na nie stać. Korzystały z nich zwykle osoby z większymi trudnościami. Dziś na dodatkowe zajęcia chodzą prawie wszyscy, jak się okazuje, wielokrotnie też ci, którzy wcale tego nie potrzebują.Na korepetycje chodzą już dzieci z pierwszych klas szkół podstawowych. Z kolei tzw. starszaki wielokrotnie mają zajęcia choćby z kilku przedmiotów. Oliwia przyznała, iż korzysta z tego rozwiązania i to wcale nie dlatego, iż syn ma problemy w nauce. Kobieta chce, by "miał przerobiony materiał na zaś".
REKLAMA






Zobacz wideo

Korepetycje u tej matematyczki kosztują 200 zł. "Prowadzę legalny biznes, nie omijają mnie podatki"



Korepetycje, by wyprzedzić szkolny materiałSyn Oliwii jest dobrym uczniem i jak twierdzi jego matka, w ich przypadku korepetycje prawdopodobnie nie byłyby koniecznością. Mimo to zależy jej, by na nie chodził. Bartek przerabia na dodatkowych lekcjach materiał do przodu. To bardzo dobre rozwiązanie, bo później zgłasza się na lekcjach i wszystko umie, zanim pani to wyjaśni w szkole. To przekłada się na lepsze oceny0- powiedziała. - Poza tym, na pewno łatwiej zrozumieć mu materiał na indywidualnych zajęciach niż na lekcji, gdy nauczycielka musi wytłumaczyć wszystko kilkudziesięciu osobom jednocześnie - dodała. Zdaniem naszej czytelniczki współcześnie wielu rodziców decyduje się na korepetycje z tego samego powodu co ona. - Znam przynajmniej kilka osób, które tak robią i są zadowolone. Dziecko jest przygotowane na zajęcia, wie, o czym pani mówi w szkole i to od pierwszej lekcji. Nie rozumiem oburzenia, iż po co wysyłam syna na korki, skoro możliwe, iż obyłoby się bez nich. W jakim celu miałabym to sprawdzać? Poza tym z mężem wychodzimy z założenia, iż to lepiej, jak syn jest do przodu z materiałem.




korepetycje (zdj. ilustracyjne) Creative Credit/istock


Dziecko nudzi się na lekcjach. Matka: Lepiej tak, niż żeby czegoś nie rozumiałNa pytanie, czy dziecko przez to, iż ma wcześniej opanowany materiał, nie nudzi się na lekcjach, nasza czytelniczka stwierdziła, iż "lepiej tak, niż żeby czegoś nie rozumiał".


Nie mam skarg, żeby przeszkadzał w szkole, więc nie widzę problemu. Może zawsze słuchać tego, co mówi nauczycielka, zawsze dowie się czegoś nowego, tak sądzę- powiedziała Oliwia. - Naprawdę, to, iż syn ma opanowany materiał wcześniej to same korzyści, przekłada się na oceny. Rozumiem, iż czasem tak się nie da, bo dziecko ma tyły i na korepetycjach musi nadrabiać materiał, myślę, iż to ogromny komfort, gdy jest odwrotnie - podsumowała.Czy Twoim zdaniem dziecko powinno chodzić na korepetycje, choćby jeżeli nie ma problemów z nauką? Co myślisz o przerabianiu materiału "na zaś"? Napisz do nas: justyna.fiedoruk@grupagazeta.pl.
Idź do oryginalnego materiału