Środowe zajęcia polonistycznego kółka olimpijskiego 17-osobowa grupa spędziła w niezwykłym tarnobrzeskim miejscu – Witrynie Sztuki przy ulicy Mickiewicza 16, czyli w nowej galerii sztuki, istniejącej w naszym mieście zaledwie od czterech miesięcy. Czego szukali tam hetmańscy miłośnicy literatury?
Już starożytni podkreślali, że: „Malarstwo jest milczącą poezją, a poezja – mówiącym malarstwem”. Nic więc dziwnego, iż po roku intensywnej pracy nad budulcem literatury – słowem, humaniści zapragnęli poszukać natchnienia w kontakcie z innymi środkami wyrazu. Znakomitą okazją ku temu stała się otwarta 6 czerwca w Witrynie Sztuki wystawa „Mrozowski. Bliżej”. Hetmaniaków spotkało wyjątkowe wyróżnienie, ponieważ po galerii oprowadzili ich: Pani Marta Lipowska (pomysłodawczyni założenia Witryny, znana tarnobrzeska malarka) oraz Pan Jakub Szewc – historyk sztuki, pracownik Muzeum na Zamku Tarnowskich, absolwent „Hetmana”). Dzięki wspaniałym gospodarzom, ich życzliwości i bardzo ciekawym informacjom wszyscy poddali się magii tego miejsca. W industrialnie surowej przestrzeni obrazy łączyły się ze sobą w nadzwyczajne, fantastyczne interakcje.
Jak podkreśliła Pani Marta Lipowska, ideę alternatywnej miejskiej galerii, która wychodzi do mieszkańców miasta i wpisuje się w pejzaż centrum nadwiślańskiego grodu, zrealizowała wraz z dwoma artystami, Krzysztofem Miśkiewiczem i Grzegorzem Wójcikiem. Prace całej trójki założycieli można podziwiać w oknie wystawowym, gdzie zawsze będzie miejsce na cykliczne prezentacje prac innego artysty.
Do polowy lipca w oknie wystawowym prezentowane są portrety nieżyjącego od 40 artysty, Ryszarda Mrozowskiego. Mrozowski ukończył krakowską ASP, jako uczeń Xawerego Dunikowskiego, Zbigniewa Pronaszki, Karola Frycza. Od 1961 roku mieszkał w Tarnobrzegu, pracował w „Siarkopolu”. Był artystą wszechstronnym, jednak na wystawę w Witrynie Sztuki wybrano najbardziej oryginalne jego prace malarskie – portrety i autoportrety, dzięki którym Mrozowski stał się swoistym „kronikarzem naszego miasta”, na wielu płótnach utrwalił bowiem tutejszych mieszkańców. Ciekawostką jest portret Ryszarda Sadaja (pisarza, ur. w Stalowej Woli, również związanego z tarnobrzeskim „Siarkopolem”). Z tym, dziś już trochę zapomnianym autorem poczytnych powieści, Ryszard Mrozowski przyjaźnił się. Obu Ryszardów, mistrz pędzla i mistrz pióra, tworzyło oryginalny, zbuntowany, „hipisowski”, artystyczny tandem. A historię tej przyjaźni dokumentuje wiele z prezentowanych na wystawie zdjęć. Fotografie tworzą symboliczną linię życia, poznawanego (jak głosi tytuł ekspozycji) „bliżej”, Ryszarda Mrozowskiego. Poruszającą klamrę dla zdjęć artysty tworzą pierwszy dziecięcy rysunek i ostatnia praca malarza.
Wizyta humanistów nie tylko pozwoliła im poszerzyć swoją wiedze na temat sztuki, poznać nowe nazwiska artystów, ale też wprowadziła w lokalną historię „małej ojczyzny”. Od dziś nikt już chyba z tej grupy nie przejdzie obojętnie obok Witryny pełnej sztuki, obok Okna otwartego na piękno. (rd)










