Z życia wzięte. "Pół życia pracowałam za granicą, żeby moja rodzina miała wszystko": Oni powiedzieli, iż nic dla nich nie zrobiłam

zycie.news 3 godzin temu

Przez pół życia nie miałam dnia dla siebie. Pracowałam od świtu do nocy, w obcych domach, sprzątając cudze bałagany, gotując dla ludzi, którzy choćby nie znali mojego imienia. Czułam ból w kręgosłupie, ale mówiłam sobie: „To dla nich. Dla moich dzieci. Dla mojego męża. Żeby mieli lepiej”.

Każdą wypłatę wysyłałam do Polski. Co miesiąc. Regularnie. Nowy telewizor, nowa lodówka, nowe ubrania dla dzieci, wakacje nad morzem. Mnie tam nie było, ale byłam pewna, iż to, co robię, ma sens.

Byłam pewna…

Kiedy po dwudziestu pięciu latach wróciłam do domu, miałam wrażenie, iż przekraczam próg obcego miejsca.

Moje dzieci, teraz już dorośli ludzie, spojrzeli na mnie bez emocji. Nie było radości, łez wzruszenia, ciepłego przywitania.

— No i co teraz? — rzuciła Monika, moja córka.

— Jak to „co teraz”? Wróciłam do domu — odpowiedziałam cicho.

— Jakiego domu? — Tym razem odezwał się Tomek, mój syn. — Przecież nigdy tu nie byłaś.

Zamrugałam szybko, próbując powstrzymać łzy.

— Jak to? Przecież… wszystko, co macie, to dzięki mnie…

— Co mamy? — Monika prychnęła. — My mieliśmy matkę, która zawsze była daleko. Która wolała pracować u obcych, zamiast być z własnymi dziećmi.

— Nie rozumiecie… — Głos mi się załamał. — Robiłam to dla was. Żebyście mieli lepsze życie.

— A skąd wiesz, jakie mieliśmy życie? — syknął Tomek. — Bo nie było cię przy nas.

Stałam pośrodku własnego domu, czując się jak intruz.

Mój mąż, człowiek, dla którego harowałam całe życie, spojrzał na mnie obojętnie.

— Teraz chcesz tu mieszkać? — zapytał spokojnie.

— To mój dom… — wyszeptałam.

— Twój? — Zaśmiał się gorzko. — Nic dla nas nie zrobiłaś.

Poczułam, jakby ktoś uderzył mnie prosto w serce.

Tamtej nocy siedziałam na łóżku, które jeszcze kilka godzin temu wydawało mi się moim miejscem.

Czy naprawdę nic dla nich nie zrobiłam?

Czy to wszystko nie miało sensu?

I gdzie teraz miałam wrócić?

Nie miałam już dokąd.

Idź do oryginalnego materiału