Chciałem zarobić wystarczająco dużo pieniędzy, aby kupić mieszkanie i udało mi się. Kiedy wróciłem, zaczęliśmy podróżować po różnych dzielnicach w poszukiwaniu naszego wymarzonego mieszkania.
W rezultacie znaleźliśmy trzypokojowe mieszkanie w centrum, blisko sklepów i szkoły. Jedynym problemem była potrzeba remontu. Po zakupie domu nie mieliśmy już pieniędzy na remont, ale i tak uznaliśmy, iż dokonaliśmy dobrego wyboru. Aby nie zwlekać z remontem, poprosiłem teściową o pieniądze na spłatę długu. Powiedziałem, iż spłacę go z każdej pensji. Ale odmówiła, tłumacząc, iż jej młodsza córka rozpoczyna studia.
Minęły cztery lata. Remont dokończyliśmy sami. Harowałem od rana do wieczora, ale skończyłem wszystko, co chciałem. Potem zacząłem oszczędzać na samochód, ale miesiąc później dowiedzieliśmy się, iż spodziewamy się dziecka. Ostatnio moja teściowa odwiedza nas coraz częściej. Zacząłem zauważać, iż szepcze do mojej żony o czymś podczas każdej z jej wizyt.
Kiedy próbowałem się dowiedzieć, okazało się, iż siostra mojej żony przyprowadziła do domu mężczyznę — a teraz wyrzucają moją teściową z domu. Tak powiedział facet: albo on, albo jej matka. Teraz moja teściowa nie wie, co robić. Wydała wszystkie oszczędności na edukację córki, która teraz zażądała, aby kupić jej mieszkanie. Ale teściowej na to nie stać, więc prosi, żeby zamieszkała z nami.
Mówią, iż nasze mieszkanie jest większe, jest wystarczająco dużo miejsca dla wszystkich. Moja żona zgodziła się, choćby nie pytając mnie o zdanie. Ale ja stanowczo stwierdziłem, iż tak się nie stanie. Kiedy poprosiłem teściową o pieniądze, odmówiła mi! A teraz jest w trudnej sytuacji i prosi mnie, żebym wpuścił ją do domu, którego remontu odmówiła? Niech robi, co jej się podoba tak jak ja swego czasu.
