Z życia wzięte. "Teściowa przyjechała na kilka dni": gwałtownie udało jej się popsuć nam wszystkim nastrój i urodziny wnuczki

zycie.news 1 tydzień temu

Moja teściowa przyjechała do nas z daleka. Przyszła zobaczyć, jak sobie radzimy i świętować urodziny naszej córki. Rzadko z nią rozmawiałam i widziałam ją tylko kilka razy, gdy mój mąż rozmawiał z nią na jednym z internetowych komunikatorów wideo.

Kiedy poznała swoją wnuczkę, nazwała ją pączkiem, co moim zdaniem było bardzo urocze. Tak, nasza córka jest dużym dzieckiem. Wyszłam z założenia, iż lepiej, żeby dziecko wyglądało zdrowo, niż było małym szkielecikiem, jak dzieci z dużej rodziny z sąsiedztwa.

Teściowa dość rzadko nas odwiedzała. Ostatnio przyjechała, kiedy moja córka była w przedszkolu. Mój mąż odebrał matkę z lotniska i przywiózł do domu. Od razu zrozumiałem, iż będzie nam z nią ciężko. Mąż przyprowadził dziecko z przedszkola, teściowa pochyliła się nad nią, przywitała i na tym koniec.

Teściowa pozostała przy stole, a córka uciekła do swojego pokoju, żeby się pobawić. "Twoja córka jest za gruba, musi schudnąć!". Następnego ranka moja teściowa wstała wcześnie i zaczęła przygotowywać śniadanie dla siebie i naszej córki. Postawiła sobie za cel doprowadzenie wnuczki do normalności.

Moja córka nie chciała jeść płatków owsianych. Zwykle na śniadanie je jajecznicę z kiełbaską zasmażaną i kanapkę. Owsianki choćby nie chce spróbować! Córka zaczęła płakać. Uspokoiłam ją, powiedziałam, iż musi znosić babcię, bo jej wizyta nie potrwa długo.

Najgorzej było w dniu narodzin naszej córki. Postanowiłam osobno nakryć dla dzieci słodki stół z dużym tortem, słodyczami i owocami. Moja teściowa stała obok wnuczki, nie pozwalając jej zjeść nic z łakoci. Jedyne, na co jej pozwoliła to cienki kawałek ciasta.

Widziałam, jak oczy mojej córki napełniły się łzami. Schowałam kawałek ciasta i dałem go córce przed snem, żeby ją uszczęśliwić. A żeby zabawić dzieci, organizowałam dla nich różne konkursy i zabawy. Teraz odliczam dni do wyjazdu teściowej. Zostało ich tylko kilka!

Mam ochotę wyrzucić teściową z domu, dać jej w twarz i iść kupić wszystko, co uszczęśliwia moje dziecko: czekoladki, cukierki, bułeczki.

Idź do oryginalnego materiału