Z życia wzięte. "Teściowa zdradziecko wykorzystała nasz wyjazd": Namówiła dzieci do wyłamania zamka w sypialni

zycie.news 3 godzin temu

Zazwyczaj ludzie tego rodzaju przychodzą z nietaktownymi pytaniami, raniąc osobę, z którą rozmawiają, nie zastanawiając się, czy jest jej wygodnie, czy nie, i wdzierają się do pokoju bez pukania.

Ale Irena, jak nazywa się teściowa, poszła dalej. W jej mieszkaniu jedyne drzwi prowadzą do toalety i łazienki. A nad przejściami do innych pomieszczeń wiszą drewniane zasłony. Kiedy po raz pierwszy odwiedziłam jej dom, byłam pod wrażeniem tej decyzji projektowej.

Później delikatnie zapytałam Arka, mojego męża, dlaczego w domu jego matki prawie nie ma drzwi. Powiedział, iż zamknięte drzwi wewnętrzne wywołują u jego matki panikę. jeżeli ktoś się zamknął, to znaczy, iż zrobił to z jakiegoś powodu, może robi coś złego i chce to ukryć.

W domu moich rodziców, na wypadek sytuacji awaryjnych, przy drzwiach są ciężkie przedmioty, którymi można je wyważyć i narzędzia do wyjęcia ich z zawiasów. W mieszkaniu mojego męża i moim zrobiliśmy to samo. Jesteśmy zadowoleni, czujemy się spokojni. W przeciwieństwie do domu mojej teściowej, u nas wszędzie są drzwi.

W naszej sypialni od wewnątrz jest zamek — zwykła pętla z haczykiem. Mój mąż i ja chcemy być razem sami — miłość, wszystkie te rzeczy. A nasz syn i córka mają w zwyczaju wdzierać się w najbardziej nieodpowiednim momencie. Nasze prośby, by nie włamywali się do sypialni, nie przyniosły żadnego skutku. Wtedy właśnie został zamontowany zamek.

Tego dnia odwiedziła nas moja teściowa i jak zwykle zaplanowaliśmy herbatę i ciasto. Nasze plany pokrzyżował telefon z internetowego sklepu meblowego, w którym zamówiliśmy stolik kawowy. Mieli wypadek siły wyższej: sklep w ich sieci, w którym zamówiliśmy dostawę, miał zostać zamknięty następnego dnia, a nasze zamówienie mogło po prostu zaginąć podczas transportu w inne miejsce.

Ponieważ nie ufamy dostawom, sami pognaliśmy do sklepu, w końcu prosząc teściową, by miała oko na naszych małych rozbójników i zapewniła im zajęcie. Znalazła im coś interesującego do roboty. Kiedy wróciliśmy, okazało się, iż przy drzwiach do naszej sypialni stoi krzesło, a nasz syn i córka na zmianę wspinają się na nie i z całej siły ciągną za hak. O mało nie zrzuciliśmy pudełek z częściami ze stołu. - Co wy robicie?!

Moja teściowa była wtedy poza zasięgiem wzroku, więc zawołałam ją, żeby dowiedzieć się, dlaczego dzieci są bez opieki. Zawołała z łazienki: "Och, poszłam na chwilę umyć ręce. Czy zrobili coś nie tak? Zaraz wracam! W tym czasie dzieci powiedziały mi, iż rywalizują o to, kto jest silniejszy. Zapytałam je surowo: "Czy musicie w tym celu łamać drzwi?" "Babcia nam powiedziała! "Ale prosiła nas, żebyśmy wam nie mówili", odpowiedziała moja córka, zawstydzona. "Och, ta dziecięca spontaniczność! Zawsze stwarza niezręczne sytuacje".

"Jeśli się zamykamy, to znaczy, iż uważamy to za konieczne. To nasz dom, nie twój" - powiedział gniewnie mój mąż. Wybuchł poważny skandal, po którym postanowiono, iż teściowa więcej nas nie odwiedzi i nie zobaczy się z wnukami, dopóki jej głowa nie znajdzie się na adekwatnym miejscu. W końcu mają inną babcię, więc nie jest to wielka strata.

Nie przegap: "Od tego zależy plon". Nawozy stosowane do czosnku ozimego w październiku

Idź do oryginalnego materiału