„Wystąpiłem właśnie do Prezydenta o przyznanie odznaczeń strażnikowi, który został ranny w czasie próby obezwładnienia mordercy z Uniwersytetu Warszawskiego oraz dla interweniującego oficera SOP” - napisał premier w środę na portalu X.
Dodał, iż przyznał także obu nagrody finansowe, a dzieci ofiary otrzymają renty specjalne.
Po południu rzeczniczka prezydenta Diana Głownia poinformowała, iż we wtorek do Kancelarii Prezydenta RP wpłynęły wnioski o pośmiertne odznaczenie pracownicy Uniwersytetu Warszawskiego i odznaczenie dla strażnika Uniwersytetu Warszawskiego od rektora tej uczelni - prof. Alojzego Nowaka.
„Wnioski te są procedowane zatem już od wczoraj z inicjatywy Prezydenta RP” - zaznaczyła.
Apel ZNP
Wcześniej o przyznanie renty dla dzieci pracownicy Uniwersytetu Warszawskiego zaapelował do premiera Związek Nauczycielstwa Polskiego.
„Ogromna tragedia, która wydarzyła się na terenie Uniwersytetu Warszawskiego wstrząsnęła całą Polską. Świat akademicki nie doświadczył tak strasznego wydarzenia od wielu pokoleń. W miejscu pracy, na uczelni wyższej zamordowana została jej pracownica, portierka, jedna z tych osób, które codziennie spotyka się murach akademii” - napisali związkowcy dodając, iż kobieta była członkiem ich związku.
Podkreślili, iż miejsce i okoliczności tej zbrodni, szok i oddźwięk, jaki wywołała w całym społeczeństwie, z pewnością uprawniają do podjęcia nadzwyczajnych działań, mających na celu wsparcie jej najbliższej rodziny.
Atak na UW
Według śledczych Mieszko R., 22-letni student wydziału prawa UW, zaatakował w ubiegłą środę siekierą portierkę, która zamykała drzwi do Auditorium Maximum. Kobieta nie przeżyła ataku i zmarła na miejscu.
Na pomoc kobiecie ruszył pracownik Straży UW, któremu napastnik również zadał dotkliwe rany. Mężczyzna w stanie ciężkim trafił do szpitala, jednak teraz jego życiu nic już nie zagraża.
Podejrzany został zatrzymany. W interwencji pomógł obecny na miejscu funkcjonariusz Służby Ochrony Państwa, który udzielił pomocy interweniującym pracownikom Straży Ochrony Uniwersyteckiej, a także udzielił pierwszej pomocy przedmedycznej rannemu pracownikowi. SOP była na terenie kampusu, gdyż w innym miejscu na wykładzie akademickim przebywał minister sprawiedliwości Adam Bodnar.
Agresor decyzją sądu na trzy miesiące trafił do zakładu psychiatrycznego przy areszcie. Czeka tam na wydanie opinii sądowo-psychiatrycznej, od której zależeć będzie jego dalszy los.
Więcej na RDC: https://www.rdc.pl/aktualnosci/warszawa/uw-atak-siekiera-mieszko-nie-zyje-portierka-uniwersytet-warszawski_nP3b6uG6SXFp7k7DxSXv