Zabraliśmy do domu 3-letniego chłopca, ale mój mąż spanikował podczas pierwszej kąpieli i powiedział: „Musimy go oddać!”

twojacena.pl 2 godzin temu

Marzyli o dziecku tak bardzo, iż to pragnienie wypełniało każdy zakamarek serca Oli i Adama. Po latach prób, nieudanych zabiegach in vitro i stertach wydanych złotych zrozumieli, iż sami nie będą mieli potomka.

Postanowili adoptować. Łatwiej powiedzieć niż zrobić.
Adam tonął w pracy, więc to Ola przejęła stery agencje, dokumenty, listy dzieci czekających na dom. Przeglądając zdjęcia, zatrzymała się przy trzylatku. Planowali niemowlę, ale szanse były marne, więc otworzyli serce na starsze dziecko.

Chłopiec miał najpiękniejsze oczy, jakie widziała błękit jak niebo w środku lata. Patrząc na jego uśmiech, miała wrażenie, iż zna go od zawsze. Po długich rozmowach zabrali do domu Kubę.

Był słodki jak pierniczek, gwałtownie się zaaklimatyzował, a po dwóch tygodniach zaczął wołać Olę mama. Jej największe marzenie się spełniło była szczęśliwa jak nigdy.

Aż pewnego wieczora wszystko się przewróciło do góry nogami.
Kuba miał iść do kąpieli, a Adam oznajmił, iż sam go wykąpie. Ola ucieszyła się, myśląc, iż to dobry moment na zbliżenie ojca z synem.

Gdy jednak Adam rozebrał Kubę i pomógł mu wejść do wanienki, nagle wykrzyknął: Musimy go oddać!.

Ola zdrętwiała. Jak to ODDAĆ?! zapytała, ale Adam upierał się, iż to za dużo, iż nie podoła. Nie poznawała męża coś tu śmierdziało na kilometr.

Noc wydawała się nie mieć końca. Nagle Olę olśniło Kuba miał pieprzyk na stopie. Wzięła latarkę, zajrzała do pokoju chłopca i zobaczyła to samo znamię, co u Adama.

Rano spytała wprost: Masz mi coś do powiedzenia?. Adam wyznał, iż domyśla się, iż Kuba to jego biologiczny syn. Gdy zobaczył ten pieprzyk, nogi się pod nim ugięły.

Okazało się, iż Adam miał kiedyś przelotny romans z kobietą poznaną w barze. To była jednorazowa zdrada, gdy Ola przechodziła najtrudniejsze etapy in vitro. Serce pękło jej na milion kawałków.

Żałował? Pewnie. Ale dla Oli zdrada to zdrada nie potrafiła dalej z nim żyć. Adam nie zniknął zupełnie z życia Kuby, ograniczył się jednak do okazyjnych wizyt i przesyłanych prezentów.

Ola wiedziała, iż podjęła słuszną decyzję. Gdy zobaczyła, iż Adam wolał oddać syna, niż przyznać się do romansu cóż, nie miała wątpliwości. Rodzina to nie tylko geny, a Kuba zasługiwał na lepszego ojca.

Idź do oryginalnego materiału