Zachowanie nastolatek w Rossmannie poraża. Tak wygląda dzisiejsza młodzież

mamadu.pl 1 miesiąc temu
Zachowania nastolatków w miejscach publicznych czasami budzą w dorosłych wiele emocji. Napisała do nas czytelniczka, która postanowiła odpowiedzieć na artykuł o niekulturalnym zachowaniu młodzieży w Rossmannie. Kobieta przyznaje, iż temu, jak się zachowują nastolatki, są winni ich rodzice, ale i my jako społeczeństwo.


Rodzice są winni


Przeczytałam list waszej czytelniczki i muszę przyznać, iż jestem trochę zszokowana, ale jednocześnie zgadzam się z wieloma rzeczami. To, co opisała tamta kobieta, jest smutnym obrazem naszej młodzieży, ale nie możemy zrzucać wszystkiego na "czasy, w których żyjemy". Wcale nie chodzi o to, iż teraz tak już po prostu jest, tylko o to, co się z nami, jako społeczeństwem, dzieje.

Moim zdaniem odpowiedzialność za takie zachowanie młodych ludzi ponoszą głównie rodzice. Wiele osób, zamiast poświęcać czas dzieciom, daje im telefony czy tablety, które wychowują za nich. Dzieci od małego uczą się, iż rozrywka w sieci jest ważniejsza od rozmów i relacji w realnym życiu.

A potem się dziwimy, iż nie potrafią okazywać szacunku (nawet swoim kolegom), ani mówić "dzień dobry", ani "dziękuję". Co gorsza, jeżeli rodzice nie pokazują, jak ważne są dobre relacje z innymi ludźmi, to dziecko nie ma z czego czerpać dobrego przykładu. Nie ma się więc co dziwić, iż nastolatki mówią do siebie przekleństwami, określają się jako szmaty i nie mają szacunku nie tylko do starszych, ale i do samych siebie.

To pokolenie nie zna empatii


Miałam kiedyś podobną sytuację, która pokazuje, jak często młodzież traktuje innych. Byłam w sklepie, a przed kasą stała grupa nastolatek. Rozmawiały między sobą w takim tonie, jakby cały świat był im winien. Jedna z nich, widząc, iż kasjerka nie może znaleźć ceny na produkcie, wykrzyknęła: "Co za z****y sklep, zawsze coś jest źle".

Zamurowało mnie, bo kasjerka niczego nie zrobiła, po prostu szukała ceny odrobinę dłużej, a ta dziewczyna zaczęła na nią krzyczeć. To było straszne, bo było widać, iż nie ma żadnego szacunku do tej kasjerki. Ta kobieta wykonywała tylko swoją pracę, może się dopiero uczyła i to był jej pierwszy dzień? Nastolatkom choćby by to przez myśl nie przeszło.

Przy tym, jesteśmy też temu winni wszyscy jako społeczeństwo. Za późno reagujemy na wulgarne zachowania młodzieży. Albo nie reagujemy wcale, tylko piszemy potem bzdury w internecie. Zamiast pokazywać, jak powinni się zachowywać, nie robimy nic, by pokazać im, iż ich zachowanie nie jest fajne. Warto też zauważyć, iż młodzi ludzie nie czują żadnej presji, by zmieniać swoje zachowanie, bo nie spotykają się z konsekwencjami.

Oczywiście, nastolatki zawsze były w jakiś sposób okrutne, bo młodzież szuka swojej tożsamości i próbuje zbudować pewność siebie. Ale dzisiaj mamy apogeum niegrzeczności, braku empatii i wulgarności. Widać to na każdym kroku – zarówno w sklepach, na ulicy, jak i w szkołach. Chciałabym, żeby młodsze pokolenia miały szansę na lepszy start, by dorastały w atmosferze szacunku i zrozumienia, a nie z przekonaniem, iż wszystko im się należy.

Idź do oryginalnego materiału