Rozpoczęcie pierwszej klasy, to wielkie wydarzenie dla dziecka. Nowe emocje, stres pomieszany z ekscytacją i wątpliwości czy na pewno będzie fajnie. To zupełnie normalne. Wielu rodziców również przeżywa ten moment. Ich zdaniem wystarczy przetrwać pierwszy tydzień, aż dziecko się zaadaptuje i to będzie koniec ich większych problemów. Okazuje się jednak, iż zdarzają się nieoczekiwanie kłopoty, do których potrzeba większego wsparcia.
REKLAMA
Więcej ciekawych informacji znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Dziecko miało pracę domową, z którą nie mogła sobie poradzić choćby mama
Praca domowa to zmora dzieci rozpoczynających naukę w szkole. Do tej pory nie miały takich obowiązków, więc niektórym ciężko jest się przestawić. Niemniej jednak trzeba, innego wyjścia nie ma. Wielu rodziców jest zdania, iż dziecko powinno o pracy domowej samo pamiętać i samo sobie z nią radzić. Są w razie czego gotowi pomóc, ale nie chcą zanadto ingerować. To całkiem dobry sposób na naukę samodzielności i pilnowania własnych obowiązków, bez konieczności kłótni i ciągłego upominania. Niestety, okazuje się, iż praca domowa, choćby w pierwszej klasie, bywa problematycznie nie tylko dla dzieci, ale i dla dorosłych.
Zobacz wideo
Jakie są problemy polskiej szkoły? "Regularność zmian w systemie edukacji daje nam mocno w kość"
Mama ostatecznie poprosiła o pomoc internautów. Ci, jak zwykle nie zawiedli
"Trochę mi wstyd, bo to dopiero pierwszy tydzień nauki i w dodatku pierwsza klasa podstawówki, ale nie potrafię rozgryźć zadania domowego, które dostała moja córka" - pisze skonsternowana mama. Ćwiczenie, które miała wykonać jej córka, przerosło choćby ją. Poprosiła o pomoc internautów. Ci mieli całkiem sporo rozważań i pomysłów na ten temat:
Może to jest podchwytliwe pytanie i trzeba zostawić te pola puste?
Moim zdaniem brakuje tutaj kolorów. Trzeba pomalować obrazki. No ale kolory to nie brakujące elementy. A może jednak?
A może trzeba odkryć regułę, zgodnie z którą ułożone są przedmioty? W pierwszym rzędzie jeden ołówek i jeden zeszyt i tak dalej. W drugim dwa ołówki i dwa zeszyty i tak dalej?
Ale co w takim razie z trzecim rzędem? o ile najpierw są jedne nożyczki i dwa zeszyty, a później dwie pary nożyczek i jeden zeszyt, to co będzie następne? Drugi zeszyt czy może jednak samotne nożyczki?
Przecież to jest bardzo proste, tylko wy za bardzo kombinujecie. Jestem pewna, iż dziecko poradzi sobie z tym ćwiczeniem o wiele szybciej niż dorosły.
Ostatecznie problem rozwiązała jedna z mam, podsuwając rozwiązanie:
Tutaj chodzi po prostu o to, co będzie następne według określonej reguły. W pierwszym rzędzie po zeszycie jest jedna kredka, w drugim po dwóch zeszytach są dwie kredki. W trzecim po jednym zeszycie jest drugi zeszyt, a w czwartym po tubce jest zeszyt.
Źródło: onet.pl