Zakaz zadawania prac domowych. Nauczyciel: Uczniowie są leniwi

gazeta.pl 1 godzina temu
Zdjęcie: Fot. Shutterstock


Najpierw wszyscy się cieszyli. Uczniowie, iż nie będą musieli wieczorami ślęczeć nad książkami i zeszytami, a rodzice, iż nie będą musieli im w tym towarzyszyć i sprawdzać zadań wykonanych w domu. Początkowy entuzjazm gwałtownie ostygł, gdy nauczyciele uświadomili rodzicom, iż ich dzieci bez prac domowych nie będą utrwalać materiału, ćwiczyć nowych umiejętności, pojawią się zaległości i gorsze oceny.Zakaz zadawania prac domowych przez nauczycieli w wielu przypadkach stał się fikcyjnym przepisem, który pedagodzy omijają w porozumieniu z rodzicami. Zarówno jedni, jak i drudzy rozumieją to, iż prace domowe są uczniom potrzebne, żeby utrwalić przyswojoną wiedzę, dokończyć to, czego nauczyciel nie zdążył przerobić na lekcji etc. Nie wszyscy oczywiście są z tego zadowoleni, ale coraz częściej słychać głosy rodziców, którzy uważają, iż prace domowe powinny zostać przywrócone.
REKLAMA






Zobacz wideo

Po czym poznać, iż dziecko ma skrócone wędzidełko? Logopedka mówi o "domowym teście"



Zniesienie prac domowych wciąż budzi emocjeNiedawno na eDziecko.pl pojawił się artykuł: Zakaz prac domowych. Farsa trwa. "Zadanie zaczynają na lekcji, w domu trzeba tylko dokończyć". Udostępniony na Facebooku wzbudził dyskusję internautów na temat słuszności omijania przez pedagogów zakazu zadawania prac domowych uczniom. Jedna z internautek napisała: "U nas zadaje tylko pani od matematyki. Zadaje dla chętnych i nie wyciąga konsekwencji, ale nam na zebraniu powiedziała wprost, iż to dla ich dobra i nie są w stanie sobie utrwalić zasad matematyki bez wykonania mnóstwa zadań ćwiczeniowych. Teraz do nas - rodziców, należy przypilnowanie, czy dziecko utrwaliło ten materiał. Czy to dobrze, czy źle - każdy oceni sam, ale dzieci, z którymi rodzice nie siedzą i nie powtarzają nic w domu mają teraz trudniej". Dzieci będą niedouczone?Ktoś inny napisał: "Niektórzy rodzice by chcieli, żeby nic dzieci nie miały do domu zadanego, bo wtedy by nie musieli z nimi siedzieć. A potem zdziwieni, iż pały się sypią. Ja tam jestem za zadaniami, wręcz jestem zadowolona, gdy moje dzieci mają coś zadane, bo przynajmniej poćwiczą i utrwalą wiadomości". Ktoś dodał: "Zadania domowe zawsze były i tak powinno zostać. Zniesienie ich to głupota. Dzieci będą niedouczone". Do dyskusji wtrącił się również nauczyciel. "Uczniowie są leniwi. Podczas lekcji daję tyle czasu w wykonanie polecenia, iż najsłabszy uczeń je wykona. Wielu uczniom się nie chce robić, marnują czas. Wtedy muszą dokończyć w domu i sprawdzam następnego dnia. Gdy zadam coś pod koniec lekcji i wiem, iż nie dadzą rady, nie czepiam się. Robią tylko chętni" - twierdził. Zniesienie prac domowych. Co można wciąż zadawać uczniom?W myśl rozporządzenia resortu edukacji z 22 marca 2024 roku, w klasach I–III szkoły podstawowej nauczyciele nie zadają prac domowych poza ćwiczeniami rozwijającymi motorykę małą (ćwiczenie dłoni - pisanie, rysowanie, wycinanie etc.). "Ćwiczenia usprawniające motorykę małą są obowiązkowe dla ucznia i nauczyciel może ustalić z nich ocenę" - napisano we wspomnianym rozporządzeniu. Z kolei w starszych klasach uczniowie nie mają obowiązku odrabiania prac domowych. Ich wykonanie lub niewykonanie nie jest oceniane.A ty? Co sądzisz o zniesieniu prac domowych? Daj znać w komentarzu.
Idź do oryginalnego materiału