Według Ministerstwa Sportu i Turystyki ponad 30 proc. dzieci w Polsce nie ćwiczy na WF-ie z powodu zwolnienia lekarskiego, a 75 proc. regularnie opuszcza zajęcia na podstawie jednorazowych usprawiedliwień od rodziców. Ministerstwo Zdrowia z kolei alarmuje, iż przez 10 lat wydolność fizyczna dzieci i młodzieży w Polsce pogorszyła się aż o kilkanaście procent.
Nawet nie skaczą na skakance
Z danych zebranych przez ekspertów w ramach programu "WF z AWF" wynika, iż mówimy o bardzo poważnym problemie. 94 proc. dzieci do lat 12 ma problem z koordynacją ruchową, 88 proc. uczniów klas 1-3 nie potrafi zrobić przewrotu w przód, 57 proc. nie potrafi skakać na skakance. Natomiast 74 proc. dzieci z klas czwartych, piątych i szóstych – nie potrafi kozłować.
Jeszcze więcej uczniów, bo aż 78 proc., w klasach siódmych i ósmych nie potrafi biegać przez płotki. Większość dzieci ma problemy z prostym biegowym testem Coopera. Wszystkie badane umiejętności są uwzględnione w podstawie programowej.
Zbyt dużo przed komputerem
Wiele osób dopatruje się przyczyny w lockdownie i zdalnym nauczaniu. To też dlatego dwa lata temu wdrożono program "WF z AWF". Jego celem jest oderwanie dzieci od ekranów i zachęcenie do aktywności fizycznej. W ocenie Przemysława Czarnka wpływa to bezpośrednio na kondycję fizyczną najmłodszych.
– W ramach programu "WF z AWF" przeszkolono kilkadziesiąt tysięcy nauczycieli wychowania fizycznego, działa ponad 30 tys. sportklubów, do których należy kilkaset tysięcy dzieci – powiedział szef MEiN na konferencji, która odbyła się w ubiegłym tygodniu.
Źle jest od lat
Jednak kondycja fizyczna polskich dzieci pogarszała się z roku na rok jeszcze przed pandemią i jest to bardziej złożony problem. Wygląda na to, iż wiele w tym także winy naszej – rodziców. Dzieci się nie interesują sportem, nie mają przykładu od rodziców, którzy jednocześnie przyzwalają na brak ruchu.
– Jest bardzo dużo rodziców, którzy boją się, żeby dziecko na WF-ie się nie spociło, żeby się nie pobrudziło, żeby nie skręciło sobie nóżki, paluszka – mówił TVN24 trener Paweł Łabanowski z SP nr 9 w Białymstoku.
Warto pamiętać, iż WF to zaledwie kilka godzin w tygodniu, a i rodzice nie zawsze są zachwyceni z poziomu tych zajęć. Nie powinno tu być jednak miejsca na spychanie odpowiedzialności na którąś ze stron, w końcu przecież chodzi o zdrowie naszych dzieci. Te, które regularnie ćwiczą, są bardziej pogodne, lepiej radzą sobie z trudnościami, a przede wszystkim ze stresem. To także nawyk, który zostanie z nimi na całe życie.