Choć w mediach pojawiły się informacje sugerujące, iż Mariusz Graniczka wraca do pracy w XLIV Liceum Ogólnokształcącym w Krakowie, rzeczywistość jest bardziej złożona. Komisja Dyscyplinarna dla nauczycieli rzeczywiście uchyliła decyzję prezydenta Krakowa o zawieszeniu dyrektora, ale nie z powodu bezzasadności zarzutów, a jedynie przez brak formalny. Tego samego dnia miasto wydało nową, poprawioną decyzję. W efekcie Graniczka pozostaje zawieszony.
24 listopada 2025 roku prezydent Krakowa Aleksander Miszalski zdecydował o odsunięciu Mariusza Graniczki od pełnienia funkcji dyrektora XLIV Liceum oraz prowadzenia zajęć lekcyjnych. Powodem była informacja przesłana przez Małopolskiego Kuratora Oświaty, dotycząca zdarzenia z 15 października. Zgodnie z ustaleniami Kuratorium, dyrektor miał polecić uczniowi opuszczenie szkoły w czasie lekcji i udanie się do wskazanego przez niego fryzjera w celu ogolenia głowy. Uczeń był niepełnoletni, do salonu szedł sam, a jego rodzice nie zostali o niczym poinformowani.
Według pisma przesłanego do miasta przez Kuratorium Oświaty, działanie dyrektora „nosi znamiona uchybienia godności zawodu nauczyciela oraz obowiązkom opisanym w art. 6 Karty Nauczyciela, w tym zapewnienia bezpieczeństwa ucznia, poszanowania jego godności oraz jego dobra i praw”. Sprawą zajmuje się również Rzecznik Dyscyplinarny dla nauczycieli przy Wojewodzie Małopolskim, któremu 19 listopada kurator polecił wszczęcie postępowania.
W oparciu o art. 85t ust. 1 Karty Nauczyciela, organ prowadzący szkołę – w tym przypadku Prezydent Krakowa – ma prawo zawiesić dyrektora, o ile wysunięte zarzuty są poważne i wiarygodne, choćby zanim dojdzie do formalnego wszczęcia postępowania dyscyplinarnego. Tak też się stało.
Problem pojawił się w treści samej decyzji. Komisja Dyscyplinarna uznała, iż dokument z 24 listopada nie zawierał jasno wskazanego terminu zakończenia zawieszenia, co jest wymagane przez prawo. W decyzji zabrakło wzmianki, iż zawieszenie obowiązuje do 24 maja 2026 roku – maksymalnego terminu przewidzianego w ustawie, jeżeli postępowanie dyscyplinarne nie zostało jeszcze wszczęte.
W związku z tym 19 grudnia Komisja uchyliła decyzję prezydenta – ale wyłącznie z powodu tej wady formalnej. Jeszcze tego samego dnia Urząd Miasta Krakowa przygotował nową decyzję, uzupełniając ją o wskazany termin. Mariusz Graniczka otrzymał ją niezwłocznie – Zawieszenie dyrektora pozostaje w mocy. Komisja Dyscyplinarna nie zakwestionowała jego zasadności – tłumaczy magistrat.
Wbrew niektórym interpretacjom, uchylenie pierwszej decyzji nie oznacza powrotu dyrektora do szkoły. Oznacza jedynie, iż dokument został przygotowany niezgodnie z formalnymi wymogami. Zawieszenie obowiązuje, a procedura dyscyplinarna toczy się dalej.
Przed wydaniem decyzji miasto spotkało się zarówno z dyrektorem, jak i z rodzicami ucznia. Jak poinformował magistrat, strony miały możliwość przedstawienia swoich relacji i wyjaśnień. Rodzina została również poinformowana o dostępnych formach wsparcia ze strony krakowskiej poradni psychologiczno-pedagogicznej.
W ocenie Kuratorium Oświaty dyrektor naruszył nie tylko prawa i godność ucznia, ale również prawa rodziców do podejmowania decyzji w sprawach dotyczących zdrowia, wyglądu i wychowania dziecka.
Zgodnie z przepisami, zawieszenie dyrektora może potrwać do 6 miesięcy. o ile do tego czasu nie zapadnie decyzja w postępowaniu dyscyplinarnym, zawieszenie wygasa. jeżeli jednak postępowanie zostanie formalnie wszczęte – może zostać przedłużone.
Mariusz Graniczka zapowiedział, iż będzie się bronił. W rozmowach z mediami twierdził, iż to uczeń sam zapytał go, co ma zrobić w sprawie swojej fryzury, a on jedynie odpowiedział, iż najlepiej będzie „jeszcze dziś iść do fryzjera”. Dyrektor zaprzecza, jakoby padła groźba niewpuszczenia ucznia do szkoły.






