Zapomniana siostra JFK. Ojciec zamknął ją w szpitalu. Bał się, iż zepsuje rodzinie reputację

kobieta.gazeta.pl 5 godzin temu
Rodzina Kennedych to jedna z najsłynniejszych i najbardziej wpływowych rodzin w Stanach. Niektórzy twierdzą, iż nad rodem od pokoleń ciąży klątwa, która zaczęła się w 1941 roku. To właśnie wtedy "zniknęła" Rosemary Kennedy, zapomniana najstarsza siostra Johna F. Kennedy'ego. Co się z nią stało?
Rosemary Kennedy była najstarszą córką Josepha P. Kennedy'ego i Rose Kennedy. Siostra przyszłego prezydenta USA, Johna F. Kennedy'ego, przyszła na świat 13 września 1918 roku, w środku epidemii hiszpańskiej grypy. Przy porodzie doszło do komplikacji. Pielęgniarka kazała Rose Kennedy "wstrzymać poród" w oczekiwaniu na lekarza i trzymać nogi złączone. Rosemary przez dwie godziny pozostawała w kanale rodnym, co doprowadziło do niedotlenienia. Rodzice ukrywali to przed wszystkimi i dziś nie ma pewności co do tego, w jakim stopniu to wpłynęło na jej dalszy rozwój. Wiadomo, iż później niż dzieci w jej wieku zaczęła samodzielnie raczkować, chodzić i mówić, miała trudności w nauce już na pierwszych etapach edukacji.


REKLAMA


Zobacz wideo Kanada nowym stanem USA? Garou ocenił pomysł Donalda Trumpa. "Czasem to jest śmieszne"


Rosemary Kennedy "nie wydawała się inna". Wszystko zmieniło się po wybuchu II wojny światowej
Państwo Kennedy nie dawali dzieciom taryfy ulgowej i dotyczyło to też Rosemary. Wierzyli, iż można ją "wyleczyć", wystarczy odpowiednia edukacja. Mimo pomocy korepetytorów dziewczynka nie była w stanie nadrobić zaległości, ostatecznie więc rodzice wysłali 11-letnią Rosie do szkoły z internatem. Nie chcieli, by inni uznali, iż mają "złe geny". Dbali więc o pozory. W przyklasztornej szkole pod okiem dwóch zakonnic i specjalnej nauczycielki otrzymywała naukę indywidualną. W zamian Joseph Kennedy ufundował szkole kort tenisowy.


Z jej pamiętników z lat 30. wynika, iż ówczesne życie było wypełnione wyjściami do opery, tańcami i herbatkami, przymierzaniem sukienek. Rodzice mówili, iż "studiowała, by zostać nauczycielką przedszkolną", ale "skrycie marzyła o scenie".
Zawsze miałam poważne upodobania i rozumiem, iż życie nie jest nam dane tylko dla przyjemności. Od jakiegoś czasu studiuję dobrze znaną metodę psychologiczną dr Marii Montessori, a w zeszłym roku uzyskałam dyplom nauczycielki
- przekazała dziennikarzowi "The Boston Globe". W 1938 roku, gdy jej ojciec pełnił funkcję ambasadora Stanów w Wielkiej Brytanii, oficjalnie zadebiutowała w wyższych sferach na balu i została przedstawiona królowi Jerzemu VI, nie bez drobnej wpadki (potknęła się przed prezentacją), z której ostatecznie wybrnęła z gracją. Rok później razem z rodziną była w Rzymie na koronacji papieża Piusa XII. Rosemary była wesoła, otwarta, uwielbiała modę i spotkania towarzyskie, a na potańcówkach i w salach balowych, gdzie zwykle towarzyszyli jej starsi bracia, "wcale nie wydawała się inna". W Wielkiej Brytanii rozkwitła, ale po wybuchu II wojny światowej razem z rodziną musiała wrócić do Stanów.


Ojciec podjął decyzję o lobotomii. "Stała się schorowaną kobietą"
Po powrocie Rosemary stała się buntownicza, "drażliwa i trudna". Według relacji jej młodszej siostry, Eunice, często wpadała w szał, wymykała się ze szkół z internatem, do których wciąż posyłali ją rodzice, mimo iż miała już 22 lata. Zakonnice w klasztornej szkole w Waszyngtonie twierdziły, iż jest "rozwiązła" i "sypia, z kim popadnie". Ojciec martwił się, iż zachowanie najstarszej córki nadszarpnie reputację rodziny Kennedych i zaszkodzi tak pieczołowicie planowanej przez niego karierze politycznej jego synów.


W końcu ojciec usłyszał od lekarzy o "rewolucyjnej metodzie leczenia": lobotomii przedczołowej. Na początku lat 40. była w Stanach wciąż stosunkowo nowa. W większości stosowano ją u kobiet "rozwiązłych" i "zaburzonych". I choć choćby wtedy budziła kontrowersje i obawy, Joseph Kennedy, bez konsultacji z żoną i resztą rodziny, zgodził się na operację Rosemary.


W 1941 przeprowadzono zabieg, ale efekty nie były takie, jak wszyscy podejrzewali.
Z pełnej życia, roześmianej 23-latki, stała się ona pozbawioną kontaktu ze światem, bełkoczącą, schorowaną kobietą
- opisywała Kate Clifton Larson w książce "Rosemary: Ukryta córka Kennedych". Rosemary nie była w stanie chodzić ani mówić. Ojciec wysłał ją do szpitala psychiatrycznego i o niczym nie powiedział rodzinie. Eunice prawdę poznała dopiero po ponad dekadzie. Gdy John F. Kennedy został wybrany do Izby Reprezentantów, ojciec przeniósł Rosemary do zamkniętej instytucji, w której spędziła kolejnych 56 lat życia. John i Eunice w tajemnicy przed ojcem, który ani razu nie odwiedził córki, przyjeżdżali do Rosemary z wizytą, w późniejszych latach robiła to też jej matka. Rodzina mocno angażowała się w pomoc osobom niepełnosprawnym. Rosemary zmarła w 2005 roku. Dziś niektórzy uważają, iż "klątwa Kennedych", śmierć Johna, Roberta, Kathleen, JFK Jr., to zemsta losu za to, co senior rodu zrobił swojej najstarszej córce.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.


Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału