REKLAMA
W praktyce okazuje się jednak, iż to, które zagadnienia są uznawane za przydatne, bywa kwestią sporną.- Nigdy nie lubiłam matematyki. Ucząc się jej do matury, codziennie zadawałam sobie pytanie, po co to robię i czy te informacje przydadzą mi się w życiu. Dziś jestem po trzydziestce i jedyne, co faktycznie wykorzystałam to procenty. Ojciec za to twierdzi, iż matematyka uczy logicznego myślenia - mówi nam pani Alicja i dodaje, iż nie lubi tracić czasu w niepotrzebne rzeczy, a większość zagadnień, których uczyła się w liceum, nie przydało się jej w życiu dorosłym.
Zobacz wideo
Dni wolne w roku szkolnym 2024/25. Czeka nas rekord. 17 dni laby w grudniu
Matka: Jak brałam pierwszy kredyt hipoteczny, nie miałam żadnej wiedzyNasza czytelniczka, pani Malwina, wskazuje, iż w polskich szkołach wciąż jest za dużo teorii, a za mało praktyki. Uważa, iż zarówno rodzicom, jak i uczniom, brakuje wiedzy i takiego jasnego wyjaśnienia, jak tę teorię przekłada się na praktykę w życiu codziennym.- Dzieci uczą się wzorów, formułek i dat w oderwaniu od rzeczywistości. Chciałabym, żeby moje dzieci na matematyce nauczyły się jak wyliczyć ratę kredytu lub umieć stwierdzić, które oprocentowanie jest korzystniejsze. Żeby na polskim przećwiczyły pisanie pism do urzędów, konstrukcji CV, czy reklamacji na wadliwy produkt. Na angielskim mniej gramatyki, a więcej mówienia - sugeruje. Podobną opinią podzieliła się także Ola.
Szkoła się nie zmienia i przedmioty się nie zmieniają. Tzn. są jakieś roszady, ale to i tak nie wpływa na całokształt. To placówki z archaicznym systemem i podstawą programową. Jak brałam pierwszy kredyt hipoteczny, to nie miałam żadnej wiedzy. Musiałam zapłacić specjaliście, aby pomógł mi wybrać dobrą ofertę. Ktoś powie, iż spałam na lekcjach z przedsiębiorczości, ale jak słowo daję, nic o tym nie mówili, to samo na matematyce- mówi nam. Ten sam problem miał młody influencer, który nie wiedział, na czym polega branie kredytu na mieszkanie. Myślał, iż przy jego dochodach, otrzymanie kredytu jest czystą formalnością, jednak kiedy przyszło do konkretów, mocno się przeliczył. O swoim problemie opowiedział na TikToku. "Pan powiedział, iż jest szansa (aby dostać kredyt - przyp. red.). Tylko ja nie wiedziałem, iż za kredyt płaci się - ja nie wiem, czy to jest normalne - drugie tyle, ile kosztuje mieszkanie" - przyznał w sieci.Zobacz także: Był nauczycielem. Teraz pracuje jako magazynier. "W szkole zarabiałem na miskę ryżu"WF nie taki zły jak go malują? "Wymyślne ćwiczenia zawsze mają konkretny cel"Inna czytelniczka przyznaje, iż choć lubiła wychowanie fizyczne i wiedziała, jaki jest cel tych zajęć, to jako nastolatka, nie rozumiała fenomenu skoku przez kozła. Dopiero, kiedy ojciec wuefista jej to wytłumaczył, pomyślała, iż to ma jakiś głębszy sens i nigdy wcześniej nie myślałam o tym przez pryzmat sprawności. - Tata powiedział, iż wymyślne ćwiczenia na wychowaniu fizycznym zawsze mają konkretny cel. Czasem to sprawdzenie ucznia, a innym razem wpływają na koncentrację, skoczność, gibkość czy niwelowanie wad - powiedziała nam i dodała:Śmieję się, kiedy myślę o muzyce w szkole, jak uczyliśmy się gry na flecie czy na dzwoneczkach. To raczej nie przydało mi się w przyszłości. Szkoda, iż zamiast tego nie mogłam nauczyć się o swoich prawach czy o znakach drogowych albo o tym, jak napisać CV i później dobrze zaprezentować się na rozmowie kwalifikacyjnej. Szkoła nie uczy prawdziwego życia."Szkoła nie nauczyła mnie, jak założyć konto w banku, jak działa służba zdrowia w Polsce"Swoją opinią podzieliła się z nami także pani Marlena. - Z jednej strony mam poczucie, iż szkoła była wprost przepełniona różnymi przedmiotami. Spędzałam tam wiele godzin, a do domu wracałam przemęczona. Z drugiej, wydaje mi się, iż nie uczy wielu informacji kluczowych dla życia dorosłego człowieka. Nie chcę nikomu umniejszać, ale to trochę dziwne, iż szlifuje się granie 'Lulajże Jezuniu' na flecie do perfekcji, czy wałkuje rodzaje gleb, kiedy brakuje czasu, aby nauczyć uczniów podstaw dotyczących ich praw. Szkoła nie nauczyła mnie, jak założyć konto w banku, jak działa służba zdrowia w Polsce, jak wynająć mieszkanie, czym się różni umowa o pracę od tej o dzieło itp. Rozwiązywaliśmy za to PIT-y na ocenę, manualnie, po to, żeby w życiu dorosłych robić to automatycznie przez internet - twierdzi.
A wy, drodzy internauci, zgadzacie się z opiniami naszych rozmówców, którzy twierdzą, iż uczniowie w szkołach uczą się wiele nieprzydatnych rzeczy? Dajcie znać w komentarzach lub napiszcie do mnie maila: magdalena.wrobel@grupagazeta.pl.