"Wybrałam się do niego tydzień temu, dawno się nie widzieliśmy. Przybiegł taki uradowany i mnie wyściskał. A gdy w końcu zapytałam o tę komunię, on choćby nie zastanawiał się zbyt długo. Od razu wiedział, co chciałby dostać. Gdy mi odpowiedział, nie mogłam powstrzymać łez" - wspomina Dagmara swoją ostatnią rozmowę z chrześniakiem.