"2025 rok, Polska. Dzieci mają przynieść do szkoły arkusze papieru kancelaryjnego" - pisze autorka w tiktokowym filmie. "Jakie archaiczne rzeczy robią dzieci w waszych szkołach?" - dopytuje dalej. Nagranie stało się viralem i poniosło się po sieci, a w komentarzach prawdziwa burza. "Archaizm? Zaraz dowiemy się, iż szkoła to prawdziwy przeżytek, bo zmusza dzieci do nauki czytania i o zgrozo, pisania manualnego"; "Nauczyciele zmuszają dzieci do noszenia zeszytów i to jeszcze oprawionych! To dopiero archaizm!" - ironizują internauci.
REKLAMA
Zobacz wideo Tym różni się nauka w Stanach od nauki w Polsce. "Nie siedzą w sali"
Po co w szkole papier kancelaryjny?
Papier kancelaryjny w szkole jest bardzo często wymagany przez nauczycieli jako jeden z elementów szkolnej wyprawki. Stosuje się go np. do tworzenia prac pisemnych, notatek, materiałów dydaktycznych i zadań, takich jak wypracowania, testy, sprawdziany czy inne prace pisemne. Bo pisanie manualne jest bardzo ważne. Rozwija pamięć, koncentrację i kreatywność, a także pozytywnie wpływa na rozumienie tekstu. Badania pokazują, iż pisanie manualne aktywuje obszary mózgu związane z pamięcią, ruchami i wzrokiem, co prowadzi do lepszego zapamiętywania niż pisanie na klawiaturze.
Ale po co papier kancelaryjny w szkole? "To często wybór nauczyciela, bo wypracowania można też pisać w zeszycie, ale wielu uważa, iż pisanie testów na takim papierze ma przygotować dzieci i oswoić z tematem, bo arkusze egzaminacyjne są tej samej wielkości"; "Jako nauczycielka mówię szczerze, iż takie sprawdzanie prac jest łatwiejsze. Zabierasz tylko kartki z wypracowaniem do domu, a nie 28 zeszytów" - czytamy w komentarzach.
Jednak jeżeli chodzi o komentarze pod filmem, to największe oburzenie wywołało nazwanie papieru kancelaryjnego szkolnym archaizmem. "Mam wrażenie, iż niedługo długopis będzie przeżytkiem, reliktem minionej epoki..."; "To nie są archaiczne rzeczy, to jest normalne"; "Dzieci mają uczyć się pisania odręcznego. Pisałam wypracowania na takim papierze, moje dzieci teraz też robią tak samo" - grzmią internauci.
Co przynoszą dzieci do szkoły? Papier ksero i mydło
Papier kancelaryjny to nie jedyna rzecz, którą rodzice muszą kupować dla swoich dzieci. jeżeli chodzi o szkolną wyprawkę, lista jest naprawdę długa i zawiera rzeczy, które teoretycznie powinny być zapewniane przez placówkę. "Tu nas na rok trzeba przynieść dwie ryzy papieru, czyli 2000 szt. Chciałbym zobaczyć te 2000 szt. kserówek na każdego ucznia"; "Ja do publicznego przedszkola musiałem kupić mydło, ręczniki papierowe, chusteczki i ryzę papieru białego"; "U nas do tego wszystkiego kazali przynieść też zgrzewkę wody mineralnej..." - piszą rodzice.
A Ty co sądzisz o konieczności kupowania przez rodziców uczniów niektórych rzeczy? A może w Twojej szkole były jakieś inne wymagania, które wzbudziły wśród rodziców sporo emocji? Napisz do nas, co o tym sądzisz: anita.skotarczak@grupagazeta.pl. Gwarantujemy anonimowość.









