Zbadali, którzy Polacy boją się edukacji zdrowotnej. "W tej grupie odsetek sceptyków jest największy"

gazeta.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Maskot/iStock


To, co niektórych martwi w edukacji zdrowotnej, to fakt, iż przedmiot ten obejmie też zagadnienia związane z seksem. "Permisywne podejście do seksualności jest niezgodne z moralnością chrześcijańską" - grzmią katecheci. Okazuje się jednak, iż Polacy nie boją się deprawacji swoich dzieci w szkołach.Chociaż edukacja seksualna ma być tylko jednym z licznych zagadnień, jakie są przewidziane w programie edukacji zdrowotnej, wzbudza wiele kontrowersji. "Dlaczego proponuje nam pani przekwalifikowanie na nauczycieli edukacji zdrowotnej, choć wie doskonale, iż promowane w jej ramach permisywne podejście do seksualności jest niezgodne z moralnością chrześcijańską i nie będzie przez nas ani popierane, ani nauczane?" - spytali katecheci ministerkę edukacji Barbarę Nowacką.
REKLAMA






Zobacz wideo

Po czym poznać, iż dziecko ma skrócone wędzidełko? Logopedka mówi o "domowym teście"



Polacy się nie boją edukacji zdrowotnejInstytut Badań Rynkowych i Społecznych na zlecenie "Rzeczpospolitej" przeprowadził badanie, w którym spytał Polaków o to, co sądzą o edukacji zdrowotnej - nowym przedmiocie, który od kolejnego roku szkolnego pojawi się w szkołach. Na pytanie: "Czy nowy przedmiot edukacja zdrowotna to deprawacja i nadmierna seksualizacja dzieci?" 60,7 proc. respondentów odpowiedziało, iż nie. Bardziej sceptyczni są tu starsi respondenci. Niemal co trzeci mężczyzna i co czwarta kobieta żywią obawy wobec nowego przedmiotu. Pośród osób, które ukończyły 50. rok życia ten odsetek jest większy. Czym jest edukacja zdrowotna?1 września 2025 roku w szkołach pojawi się edukacja zdrowotna, która zastąpi wychowanie do życia w rodzinie (WDŻ). W ramach tych zajęć młodzież będzie się uczyć m.in. o ochronie zdrowia psychicznego, zdrowej diecie i o seksie. Przedmiot w ramach podstawy programowej będzie realizowany w klasach IV-VIII szkół podstawowych oraz w klasach I-III szkół ponadpodstawowych. W przeciwieństwie do wychowania do życia w rodzinie edukacja zdrowotna będzie obowiązkowa. Barbara Nowacka, ministerka edukacji i nauki, nie ma wątpliwości, iż taka wiedza jest w szkołach bardzo potrzebna. "Pokaże, jak zdrowo się odżywiać, jak stosować profilaktykę w swoim codziennym życiu, jak się badać, jak dbać o każde swoje zdrowie - zdrowie psychiczne, fizyczne, seksualne" - powiedziała w czasie jednej z konferencji prasowych.Co sądzisz o edukacji zdrowotnej? Czy zastąpienie nią WDŻ jest dobrym pomysłem? Chętnie poznam twoją opinię: ewa.rabek@grupagazeta.pl
Idź do oryginalnego materiału