Zdjęcie nie dla wrażliwych. Ostrzeżenie przed bakterią. Nie tylko w szpitalu można się zarazić

mamadu.pl 1 rok temu
Zdjęcie: Warto pamiętać, że w placówkach medycznych można się zarazić szeregiem innych bakterii i wirusów. fot. Aditya Romansa/ unsplash


Zapalenie otrzewnej, martwica, liczne perforacje jelita cienkiego i bakteriemia – taką diagnozę usłyszeli rodzice pewnego noworodka, który zaraził się niezwykle groźną bakterią. Pewnie choćby o niej nie słyszałaś, tymczasem kolonizuje się ona w okolicach zbiorników wodnych czy ujęć wody pitnej.


Wzdęcia, wymioty, biegunka i niewielka gorączka u dziecka zawsze powinny budzić niepokój. Takie objawy u noworodka wymagają pilnej konsultacji medycznej i tak też zrobili rodzice niespełna miesięcznego maluszka. Jego historię opisała patomorfolożka Paulina Łopatniuk, autorka bloga Patolodzy na klatce.

Zaczęło się od bólu brzuszka


Dziecko urodziło się o czasie, siłami natury, i opuściło szpital, jak każdy zdrowy maluszek. Jednak po 27 dniach jego życia wystąpiły niepokojące objawy, a malec trafił do szpitala. Medycy wykonali szereg badań, by odkryć przyczynę.


Badania wykazały podwyższone CRP, a badanie RTG wykryło obecność wolnego powietrza w jamie brzusznej. To mogło oznaczać, iż doszło do przedziurawiania ściany przewodu pokarmowego. Zadecydowano o pilnej laparotomii (operacyjne otwarcie jamy brzusznej) i dożylnym podaniu antybiotyków.

Konieczna była operacja


Lekarze najpewniej nie spodziewali się tego, co zastali w brzuszku maluszka. Obfita ilość płynnej ropnej treści, a także liczne żółtozielonkawe obszary martwicy wyglądały przerażająco (można zobaczyć na fotografii zamieszczonej poniżej). Łącznie na przebiegu całej długości jelita cienkiego doliczono się aż 58 otworów perforacyjnych!


Te fragmenty przedziurawionego jelita, które dało się naprawić, uratowano, jednak część zmienionego martwiczo jelita trzeba było usnąć. Badania usuniętych fragmentów wykazały zmiany zapalne oraz obecność bakterii Pseudomonas aeruginosa.

Nie tylko w szpitalu


Pseudomonas aeruginosa jest uznawana za najczęstszy patogen odpowiadający za zakażenia szpitalne. Dotyczy to zwłaszcza tych pacjentów, którzy na oddziałach szpitalnych przebywają dłużej niż tydzień. Jednak można się z nią zetknąć wszędzie. Występuje w glebie, przewodzie pokarmowym ludzi i zwierząt. Kolonizuje się w okolicach ujęć wody pitnej, czyli na kranach, zlewach, ale także w dużych zbiornikach wodnych np. basenach czy jacuzzi.

Bakteria ta ma minimalne wymagania co do substancji odżywczych czy warunków środowiska, w jakim się znajduje. Enzymy produkowane przez nią trawią białka, co ułatwia jej wnikanie w głąb tkanek. Specyficzna budowa chroni te bakterie przed niektórymi antybiotykami.

Warto jednak zaznaczyć, iż Pseudomonas aeruginosa należy do drobnoustrojów oportunistycznych, co oznacza, iż wywołuje chorobę jedynie w sprzyjających warunkach związanych z osłabieniem odporności, rzadko u zdrowych osób. Bakteria ta jest groźna przede wszystkim dla osób z obniżoną czynnością układu odpornościowego (np. po przeszczepach, chorzy na AIDS, z mukowiscydozą). Warto jednak pamiętać, iż dziecięcy układ odpornościowy dopiero się rozwija.

Idź do oryginalnego materiału