REKLAMA
Zobacz wideo
Ta szkoła jest warta 124 miliony. "Dajemy szanse każdemu, kto chce się u nas uczyć"
Matka: Nie lubię wywiadówek, nigdy nie lubiłamRodzice przyznają, iż szkolne wywiadówki są "ich koszmarem". - Wychowawczyni syna organizuje je tak, iż większość rodziców musi urwać się z pracy lub wziąć wolne. Do tego przeciąga każde zebranie choćby do dwóch godzin. Najgorsze jest to, iż konkretów jest może na 10 minut.Nie lubię wywiadówek, nigdy nie lubiłam. Jak coś się dzieje, to i tak trzeba przecież porozmawiać z nauczycielem indywidualnie. Kiedyś nie mogłam być na zebraniu i zapytałam koleżanki - co było. Usłyszałam 'nic ciekawego', w sumie streściła mi je w 5 minut, a siedziała tam całe popołudnie- powiedziała Iga. - To pokazuje, jak często te wywiadówki są bez sensu. Julia uważa, iż zebrania są potrzebne, jednak często nauczyciel nie wie, jak je sprawnie poprowadzić. - Powinien wypunktować sobie i sprawnie przekazać to, co ma do przekazania. Nie lubię, jak urządzane są wtedy debaty i dyskusje. Wiadomo, iż jak siedzi kilkudziesięciu rodziców, to będą mieli różne zdania, poglądy i jedni będą chcieli wycieczkę klasową, inni nie. Jedni będą za dodatkowymi zajęciami - inni nie. I tak w kółko - dodała. Jej zdaniem wywiadówki to też okazja, by rodzice się chociaż trochę poznali, co jest największym plusem tych spotkań.
Nauczycielka zrezygnowała z tradycyjnych zebrań z rodzicami. Shutterstock/noowans
Karolina w tym roku zmieniła synom szkołę. W poprzedniej często były wywiadówki, w nowej - nie ma ich wcale. - Byłam w szoku, gdy na początku roku wychowawczyni powiedziała, iż tu nie ma zebrań rodziców. Wyjaśniła mi, iż jak jest potrzeba, to z każdym rozmawia indywidualnie, wszystkie informacje przekazuje na bieżąco.
Początkowo nie byłam przekonana, bo wydawało mi się ‘ale jak to - bez wywiadówek? Bez siedzenia dwóch godzin na małych twardych krzesełkach? To nie może być prawda’. Syn chodzi do tej szkoły od września i póki co - jest super. Jestem zorientowana co się dzieje lepiej niż kiedykolwiek wcześniej- opowiadała. - Wychowawczyni ważne informacje przekazuje na bieżąco, są umieszczane na drzwiach sali i wrzucane na grupę rodzicielską. Jestem zachwycona i uważam, iż wywiadówki są reliktem przeszłości, nowa szkoła mi to uświadomiła. Obawiam się jednak, iż wielu nauczycieli boi się od nich odejść, bo "co powiedzą inni, jak zareagują rodzice itp.".Coraz więcej osób jest zainteresowanych edukacją domowąW ostatnich latach wzrosło zainteresowanie edukacją domową. W 2023 roku korzystało z niej ponad 42 tysiące dzieci, to niemal jeden procent wszystkich uczniów w całym kraju. Jej zwolennicy uważają, iż jej największym plusem jest brak ciągłego biegu, tempa i presji. Życie ma toczyć się wolniej, co sprzyja zdobywaniu wiedzy i umiejętności. A jednym z wymienianych plusów jest też brak wywiadówek.Wiele rodzin, które zdecydowały się na edukację domową mówi, iż całkowicie zmieniło się ich życie. Zwolniło. Skończył się pośpiech i funkcjonowanie w ciągłym niedoczasie. - tłumaczyła Monika Kamińska-Wcisło, rzeczniczka prasowa Centrum Nauczania Domowego. - Ten tryb nauki uwalnia rodzica z presji, nie ma tu "pikających" powiadomień z dzienników elektronicznych, ocen, sprawdzianów. Edukacja domowa nie ingeruje w dobowy rytm, nie zaburza rodzinnego kalendarza i nie narzuca swojego tempa.Co myślisz o wywiadówkach? Są potrzebne? Napisz do nas: justyna.fiedoruk@grupagazeta.pl.











![Życzenia na andrzejki [plus przysłowia i wiersze andrzejkowe]](https://www.rodzice.pl/wp-content/uploads/2021/11/zyczenia-na-andrzejki-1.jpg)