Złoto bije kolejne cenowe rekordy. Kosztuje już ponad 3800 dolarów za uncję. Od początku roku podrożało o niemal 50 procent, a w ciągu ostatniego miesiąca o ponad 10 procent. To więcej niż dwie przeciętne roczne lokaty bankowe.
Dlaczego za sztabkę płaci się więcej i więcej? To przede wszystkim przez niepewną sytuację gospodarczą i geopolityczną. W czasach, gdy na świecie toczy się wiele wojen, a Stary kontynent – jak nigdy wcześniej – bardzo głośno mówi o konieczności inwestowania w obronność, zyskują takie aktywa, których wartość w czasie nie powinna być zagrożona. Jednym z nich jest złoto. To nie waluta emitowana przez państwo i to nie akcje firm, których wartość może się drastycznie zmienić w zależności od sytuacji w kraju. Złoto wypada również o wiele lepiej na tle lokat bankowych, których oprocentowanie w Polsce nie przekracza 6-7%. A o tyle złoto podrożało tylko w ciągu ostatnich 3 tygodni.
Na coraz wyższą cenę złota ma też ogromny wpływ apetyt banków centralnych na kruszec. Prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński chwalił się ostatnio na konferencji prasowej, iż „zasób złota, który zgromadził Narodowy Bank Polski w imieniu wszystkich Polaków to 515 ton i 300 kilogramów”. A to ponad 22% wszystkich rezerw NBP. A złoto ma w przyszłości stanowić ich 30%.
POSŁUCHAJ PODCASTU „Kalkulator”
MiGa / opr. ToMa
Fot. pixabay.com