Zmian w szkołach jednak nie będzie? "Będziemy namawiać prezydenta, by nie podpisywał"

gazeta.pl 4 godzin temu
W najbliższym czasie w polskich szkołach pojawi się wiele zmian. Zarówno w kwestii podstawy programowej, jak i organizacji lekcji. Dwie z tych, które dotyczą bezpośrednio nauczycieli, nie podobają się związkowcom.1 września wchodzi w życie wiele zmian w polskich szkołach. Z planu lekcji znikają jedna godzina religii tygodniowo i kontrowersyjny przedmiot HiT. Pojawiają się tam edukacja zdrowotna i edukacja obywatelska. Sporo zmienia się w podstawie programowej wychowania fizycznego i nauczyciele w końcu doczekali się zniesienia godzin czarnkowych. Ale to nie wszystko. Resort planuje też zmiany w przepisach dotyczących zatrudnienia nauczycieli i to bardzo im się nie podoba.
REKLAMA


Zobacz wideo


Po czym poznać, iż dziecko ma skrócone wędzidełko? Logopedka mówi o "domowym teście"


To się "Solidarności" nie podoba- Będziemy namawiać Prezydenta RP, by nie podpisywał nowelizacji Karty Nauczyciela - powiedział Krzysztof Wojciechowski, wiceprzewodniczący Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność". - W niektórych kwestiach z pewnością będziemy wnosić do Prezydenta RP, żeby się pochylił nad tym, co będzie miał na swoim biurku, zwłaszcza gdy chodzi o kwestie wynikające z przepisów deregulacyjnych - dodał.Chodzi o dwie ważne zmianyPierwszą z nich jest zmiana w Karcie Nauczyciela, która przewiduje możliwość zatrudniania w niepublicznych placówkach nauczycieli specjalistów na podstawie umów cywilnoprawnych (umowa zlecenie). NSZZ "Solidarność" uważa, iż wyklucza to możliwość uzgadniania ze związkami zawodowymi indywidualnych problemów pracowniczych nauczycieli. Poza tym nie pozwala na pełen nadzór co do sposobu, miejsca i wykonywania pracy, a także podlega innym rygorom przewidzianym w przepisach o dyscyplinie pracy."Nie" dla wychowawców bez kwalifikacjiZgodnie z nowymi przepisami (w uzasadnionych przypadkach, za zgodą kuratora oświaty) w publicznych i niepublicznych przedszkolach będzie można zatrudniać osoby niebędące nauczycielami do prowadzenia zajęć. Jakiś już czas temu głos w tej sprawie zabrał Dawid Kołodziejczyk, nauczyciel i wykładowca, który na TikToku funkcjonuje jako inz.edukacji. Uważa, iż przepis ten zdegraduje osoby, które przez kilka lat studiowały edukację przedszkolną i wczesnoszkolną. "Nowa propozycja ministerstwa, żeby osoby bez kwalifikacji mogły pracować jako nauczyciele w przedszkolu, to jest totalny absurd. Zablokowano studia podyplomowe. Nie ma możliwości przebranżowienia. A teraz daje się etaty osobom bez przygotowania pedagogicznego. Gdzie tu logika?" - spytał.A ty? Co sądzisz o zmianach planowanych przez MEN? Daj znać w komentarzu lub napisz w wiadomości: ewa.rabek@grupagazeta.pl
Idź do oryginalnego materiału