Prof. Robert Geisler – rozmowa
Piotr Guzik: Słyszałem, iż Wydział Nauk o Polityce i Komunikacji Społecznej od nowego roku akademickiego wchodzi w tryb eksperymentalny. Co ulegnie zmianie?
Prof. Robert Geisler: Do tej pory nabory na studia odbywały się na konkretne kierunki. Tak pozostanie również w tym roku. W rezultacie tego studenci zwykle mają zajęcia dydaktyczne w ramach poszczególnych kierunków. Tak to działa na całej uczelni i sytuacja ta ma miejsce od lat. Na naszym Wydziale od 1 października pierwszy rok zajęć dla wszystkich, niezależnie od wybranego kierunku studiów, będzie wspólny. Wszyscy studenci będą uczęszczali wspólnie na zajęcia niezależnie od studiowanego kierunku. Wszyscy studenci studiujący czy to dziennikarstwo i komunikację społeczną, politologię, stosunki międzynarodowe mając wspólne zajęcia z filozofii, ekonomii, socjologii czy podstaw nauk o polityce lub nauk o komunikowaniu będą razem uczestniczyć w ww. zajęciach – na wykładach, z kolei na ćwiczeniach będą wymieszani.
Czemu ma to służyć?
– Chcemy, by nasi studenci nie byli wąskospecjalistyczni. By zaczynali ze sobą rozmawiać, wymieniać się poglądami oraz wspólnie mierzyć się z wyzwaniami na różnych polach od samego początku kształcenia. Taka integracja jest istotna szczególnie z tego względu na budowanie kapitału społecznego i relacyjnego, czyli więzi i sieci kontaktów, które w przyszłości będą mogli wykorzystać w pracy zawodowej. Pamiętajmy, iż szereg naszych absolwentów z poprzednich prawie dwudziestu lat to obecni wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast i w ich pracy zawodowej wykorzystują w pozytywnym tego słowa znaczeniu relacje zbudowane we wcześniejszych etapach kształcenia. Tego rodzaju kompetencje zamierzamy kształcić już od I roku studiów.
W jaki sposób?
– Wydział dysponuje profesjonalnym studiem telewizyjnym, nazwanym Atelier Filmowo-Fotograficznym. Już studenci I roku mają możliwości korzystania z niego i kształcenia szczególnych kompetencji. Zaznajamiają się z kamerami i mikrofonami, pracą z dźwiękiem i obrazem – po obu ich stronach. Studenci Public Relations i dziennikarstwa uczyć się będą rzemiosła, a studenci politologii i stosunków międzynarodowych pracy przed kamerą, co niejednokrotnie będą wykorzystywać w kampaniach wyborczych. Ponadto nasi studenci w kończącym się roku akademickim stworzyli m.in. podcast na temat szeroko pojmowanego bezpieczeństwa. Odpowiadali także za przygotowanie i prowadzenie debat telewizyjnych z udziałem młodzieży, których tematy dotyczyły m.in. pojednania polsko-niemieckiego z 1989 roku w Krzyżowej czy kwestii sekularyzacji świąt. Wiele aktywności prowadzonych wśród naszych wykładowców skutkuje wyjściem poza mury uczelni, kontaktami z otoczeniem społeczno-gospodarczym, zwiększaniem zaangażowania studentów w projekty edukacyjne, na przykład promocyjne czy kampanie społeczne.
To pierwszy rok, ale studia realizowane są przecież dłużej.
– I na pierwszym roku zmiany się nie kończą. Studenci będą studiować razem w obszarze segmentu nauk o polityce i administracji – politologia i stosunki międzynarodowe, oraz segmentu nauk o komunikacji społecznej – dziennikarstwie i komunikacji społecznej oraz Public Relations. Równolegle będą realizowane zajęcia w ramach poszczególnych kierunków oraz blok przedmiotów do wyboru, które będą miały z natury charakter interdyscyplinarny i będą dotyczyć połączenia kwestii nauk o polityce i komunikacji społecznej, jak czym jest dezinformacja, kampanie wyborcze, polityka młodzieżowa, komunikacja w polityce i społeczeństwie obywatelskim.
A co z kanonem, czyli fundamentem każdego kierunku studiów?
– Oczywiście będzie zachowany. Absolwent każdego kierunku musi zaliczyć tzw. przedmioty kierunkowe, czyli będące podstawą kształcenia na każdym kierunku. Każda studentka i każdy student będzie musiał zaliczyć ten obszar wiedzy. Z drugiej strony staramy się dawać jak najwięcej przestrzeni do wyboru dla studentek i studentów.
Moje doświadczenie ze studiów jest takie, iż pewne przedmioty cieszą się większym zainteresowaniem od innych. Nie obawia się pan, iż jeden bądź dwa przedmioty będą oblegane. A będą też takie, do których chętnych nie będzie?
– Odpowiedź jest prosta i dotyczy zarządzania wydziałem. Liczba przedmiotów do wyboru nie może być liczbą nieadekwatną do liczby studentów. W przypadku większego zainteresowania to średnia ocen decydować będzie kto będzie mógł uczestniczyć w zajęciach cieszących się większym zainteresowaniem. A więc warto dbać o wyniki w nauce, aby w jak największych stopniu móc z wyboru, który dajemy.
Co jeszcze ma się zmienić?
– To nieco bardziej odległa perspektywa, ale chcielibyśmy przeprowadzić na rok 2026/27 rekrutację na Wydział, a nie na konkretne kierunki studiów. W ten sposób młody człowiek po maturze miałby jeszcze rok czasu w decyzję, w jakim kierunku chce pójść w życiu, czy bardziej odpowiada mu zgłębienie kwestii związanych z polityką, czy z dziennikarstwem. Zdarza się, iż studenci na pierwszym roku stwierdzają, iż z jakiegoś powodu dany kierunek jednak nie odpowiada ich oczekiwaniom, iż się pomylili, bo widzą koleżanki i kolegów z równoległych kierunków studiujących to, co i oni chcieliby studiować. Rekrutacja wydziałowa rozwiązuje ten problem.
Skąd pomysł na te wszystkie zmiany?
– Świat wokół nas się zmienia, zmieniają się też młodzi ludzie, którzy funkcjonują w świecie wyboru, możliwości, ale i w oparciu o komunikację obrazową, o filmiki i nagrania. Musimy iść z duchem czasu. Po wtóre, na rynku pracy dzisiaj i jutro ważne są kompetencje. Ważne jest kształtowanie tych kompetencji przez studentów. Już się to dzieje, kiedy studenci pod okiem wykładowców tworzą gry planszowe, pracują metodą rozwiązywania problemów, tworzą tzw. „rolki” na profile w mediach społecznościowych będące zarazem naszą promocją, biorą udział w obozach naukowych na temat pogranicza, wyjeżdżają na wizyty studyjne do firm, jak Górażdże. Te różnego rodzaju innowacje stają się u nas standardem.
Czy drogą Wydziału Nauk o Polityce i Komunikacji Społecznej pójdzie cały Uniwersytet Opolski?
– Ta decyzja należy już do władz uczelni. W kontekście malejącej liczby studentów oraz niżu demograficznego odejście od wąskich specjalizacji na rzecz studiów bardziej interdyscyplinarnych czy wspólnych zajęć dla studentów różnych kierunków studiów to z naszej perspektywy jedyna słuszna droga.
Czytaj: Prof. Tomasz Grzyb: Rozum jest w odwrocie, szerzy się ignorancja
***
Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania