"Zupa z trupa"

bajdocja.blogspot.com 2 miesięcy temu
.



Egzemplarz gry otrzymałam od wydawnictwa w zamian za recenzję.
Wydawnictwo nie miało wpływu na treść i formę recenzji.


Tytuł "Zupa z trupa" jest dość kontrowersyjny.
Jedni reagują zdecydowanym "nie" i nie choćby nie próbują,
drudzy uśmiechają się pod nosem i ostrożnie testują,
trzecim wszystko jedno - chcą po prostu zagrać ;-)

Drodzy blogoczytacze, do której kategorii należycie? :-)
Nie zainteresowałabym się tą grą, gdyby nie autor Reiner Knizia!
Raczej nie jest to jego najlepsza gra, ale niektórym może się spodobać ;-)
Zwłaszcza w okresie halloweenu i deszczowych wieczorów w licznym gronie :-)

Jest to karciana gra imprezowa, przeznaczona dla 3 - 7 graczy od 8 lat.
Podobno najlepiej się w nią gra w gronie 6-7-osobowym.
Ja nie zebrałam tak dużej grupy, testowałam w 3-4 osoby.

Największy atut tej gry: wywołuje salwy śmiechu!
Co prawda śmiejemy się z cudzej przegranej,
ale tego naprawdę nie da się zahamować,
zwłaszcza, gdy przegrany wydaje się zaskoczony.
Przynajmniej tak było podczas moich rozgrywek :-)

Niektórzy uważają, iż atutem są również ilustracje.
Trochę bałam się im przyglądać (bo nie lubię halloweenowych obrzydliwości),
ale dziś przyznaję, iż grafiki są ciekawe, trafione i nieprzesadzone ;-)
Ale grafiki są kompletnie nieistotne ;-p
Mają tylko wprowadzić klimat!
Tak samo, jak rewelacyjny wstępniak w instrukcji*,
opowiadający o upiornym sąsiedzie, zapraszającym na obiad ;-)

W rozgrywce ważne są liczby (od 1 do 5) i kolory tła (5 kolorów).
Na początku zostaje odkryta tzw. karta warunku i to do jej liczby i tła
trzeba dostosować wszystkie karty zagrywane przez kolejnych graczy.
Nie masz co zagrać? To zgarniasz wszystko, co zagrali inni ;-p

Przykład na zdjęciu.
Po lewej karta warunku - jedynka na zielonym tle
(i tylko takie karty można zagrywać: jedynki i / lub zielone).
Pośrodku stos zakrytych kart.
Po prawej zagrane karty.
Początkowo gracze mają dużo kart na ręku, więc ten co zbiera, zbiera dużo ;-p
Potem zwykle zbiera się mniej, a jak zbiera się mniej niż 3 karty, to...
trzeba zebrać jeszcze karty z zakrytego stosu.
Strasznie to denerwujące ;-P

Przegrywa ten, kto zebrał najwięcej punktów.
Punktami jest:
liczba zebranych kart w kolorach innych niż czerwony
plus suma wartości kart czerwonych.
Auć!


Zainteresowanych szczegółami odsyłam do instrukcji*



"Zupa z trupa" to gra losowa i nieprzewidywalna ;-p
Trzeba obserwować zagrywane karty i własną rękę ;-)
Nie ma tu kombinowania, myślenia strategicznego,
co nie znaczy, iż nie można się przy niej dobrze bawić.
Zwłaszcza w dużym gronie.
Zwłaszcza w halloween.






Za grę dziękuję wydawnictwu Egmont
I zgłaszam ją do projektu GRAJMY!
Inne zgłoszenia znajdziecie tu: recenzje Grajmy!



* Instrukcja na dole strony produktu w wydawnictwie Egmont



.
Idź do oryginalnego materiału