1/48 MiG-21F-13 – dodatki
Do modelu Eduard
Jak to Eduard ma w zwyczaju, premiera nowego modelu pociąga za sobą wysyp uzupełniających dodatków, często wypuszczanych niemal równo z premierą zestawu. Nie inaczej jest w przypadku MiGa-21F-13, choć tym razem dostępne już miesiąc po premierze aftermarkety nie są zbyt liczne. Nie tak jak zwykle to u Czechów bywało.
MiG-21F Exhaust Nozzle
Eduard – 6481149
„Zestaw obowiązkowy” Eduarda do wielu modeli jetów to – jeżeli mowa o żywicach -z reguły koła, dysza i fotelik. Póki co fotelika zabrakło, ale jest dysza.

Dysza drukowana w 3D, a jakżeby inaczej. Widać Eduard niemal całkowicie porzucił już technikę odlewanych żywic, co chyba wychodzi ogólnie na dobre modelarzom. Rzeczony zamiennik to w sumie aż 6 różnych części, zapakowanych trochę niedbale w torebkach plastikowych, co w moim przypadku poskutkowało oderwaniem jednej części od kostki wlewowej. Na szczęście nie doszło do uszkodzenia żadnej części.

Zestaw jest całkiem ładny i delikatny, co w przypadku modeli dyszy silników odrzutowych jest istotne. W końcu po to się zamienia zestawowe elementy, żeby żywiczne wyglądały nieco bardziej subtelnie.

Dostajemy oczywiście nie tylko samą dyszę, ale w zasadzie cały blok silnika, dzięki czemu unikamy kłopotów z miejscami łączenia połówek zestawowego kanału wylotu. Jak widać na zdjęciach, sama dysza i towarzyszące jej elementy wyglądają trochę lepiej niż oryginał z plastiku, tak więc uzasadnienie dla użycia tego dodatku jest oczywiste.

MiG-21F Wheel 1/48
Eduard – 6481151

Napisałem, iż Eduard niemal całkiem porzucił technologię odlewów żywicznych. Niemal. Rzeczone kółka do MiGa nie są wydrukowane tylko odlewane.

Sam produkt, jak to u Czechów, dość ładny, choć ja osobiście wolę oddzielnie odlane opony i felgi. Tutaj dostajemy koła jakoś całość.

Za to zestaw zawiera maski, co w tym przypadku będzie bardzo pomocne w procesie malowania.

Same koła wypadają znacznie lepiej od zestawowych. Do tego opony są nieznacznie, ale jednak ugięte. Na mój gust, to ugięcie mogłoby by nieco wyraźniejsze. Do tego mamy bardzo fajne, przerywane linie bieżników, raczej niespotykane w innych maszynach. I właśnie takie detale to są te rzeczy, dla których warto używać zamienników.

MiG-21F grey LööK 1/48
Eduard – 644329

Ale dlaczego „grey” skoro jest czarna? Pytanie naturalnie retoryczne, bo czarna tablica była montowana w F-13 w kokpitach malowanych szarym kolorem.

Od dłuższego czasu dość mocno krytykuję serię LööK Eduarda, ale tym razem mam wrażenie, iż producent wypuścił całkiem ładnie wyglądającą tablicę. A adekwatnie dwie, bo w zestawie mamy panel główny oraz pomocniczy. I podstawkę do nich, dzięki czemu nie trzeba więc ciąć zestawowego oryginału, żeby to wszystko dopasować.

Co prawda na powiększeniach imitacje zegarów nie mają już zbyt efektownych detali, jednak gdy patrzy się na nie nieuzbrojonym okiem, wyglądają wcale porządnie. I chyba zaryzykowałbym ich użycie, bo to spore ułatwienie w pracach nad modelem, gdy nie trzeba tego wszystkiego malować lub nakładać kalkomanii.

Znacznie gorzej wyglądają za to pasy, bo to klasyczna czeska blaszka, z rastrem i całym tym bagażem, jakie niosą ze sobą pasy wykonane z blaszek fototrawionych. Używam tylko w ostateczności.

MiG-21F-13 turquise SPACE 1/48
Eduard – 3DL48250
MiG-21F-13 black SPACE 1/48
Eduard – 3DL48249

No i kolejna rzecz – tablica przyrządów oraz pasy w postaci kalkomanii 3D. Dwa zestawy, różniące się wyłącznie kolorem paneli sterowania.

Przy czym uczciwie przyznaję, iż dla mnie ten niby turkusowy to jest tak naprawdę ciemnozielony kolor i wiele wspólnego z rosyjskim turkusem nie ma. A to raczej czyni go całkowicie nieprzydatnym, bo jeżeli ktoś pomaluje kokpit prawdziwym turkusem, to będzie się to gryźć i mocno kontrastować z resztą kabiny.

Z zestawem „czarnym” też nie jest dużo lepiej, bo jak wskazuje nazwa, jego szare panele boczne pokryte są takim rastrem, iż aż mnie odrzuca. W teorii można je przemalować, co jest jednak uciążliwe i bardzo pracochłonne.

Za to tablica w kolorze czarnym, bez powiększania, wygląda całkiem zgrabnie i niewykluczone iż jej użycie ma sporo sensu. Naturalnie, na dużym powiększeniu wygląda to już mniej ciekawie, ale sposobności do takiej obserwacji tego elementu nie będzie zbyt wiele.

Obydwa zestawy zawierają identyczne uprzęże do foteli wyrzucanych, plus kilka drobiazgów, ale także są pokryte tym nieszczęsnym rastrem. Choć pasy akurat dość łatwo jest przemalować, przed ułożeniem na fotelach. Niestety Space Eduarda to w dalszym ciągu nie jest Quinta; przynajmniej pod względem jakości. Która to Quinta też do idealnych produktów nie należy, tak na marginesie.
MiG-21F-13 seatbelts Space 1/48
Eduard – 3DL48251
MiG-21F-13 seatbelts Steel 1/48
Eduard – FE1556

Na prawie sam koniec pasy, a w zasadzie uprząż do fotela. Zestaw Space akurat ma sporo sensu, choć naturalnie jakość wydruku tych kalkomanii jest taka sama jak w zestawach opisanych wyżej. Czyli średnia.

Cóż, same pasy są po prostu przydatne, szczególnie w weekendowych edycjach modeli Eduarda. A w porównaniu z zestawowymi, metalowymi uprzężami dodanymi do ostatniego zestawu F-13, jednak te z kalkomanii mają więcej sensu. Tak czy inaczej, trzeba je raczej przemalować, ale za to ułożenie ich na samym fotelu powinno być łatwiejsze. I dać nieco bardziej naturalny wygląd.
Pasy metalowe – no cóż, jak dla mnie mają sens wtedy, jeżeli się je przemaluje, albo po kąpieli w acetonie pozbędzie warstwy z nadrukiem. Nadrukiem brzydkim, pełnym rastra. Naturalnie w potencjalnych nadchodzącychh zestawach, gdzie nie będzie prawdopodobnie żadnych blaszek (jakie znajdziemy w recenzowanym zestawie ProfiPack), taki gadżet będzie przydatny, o ile ktoś nie wybierze zamiast niego wersji Space.

MiG-21F-13 TFace 1/48
Eduard – EX1142

No i na koniec maski. Maski jak to maski, zawsze się przydają i są miłym narzędziem (bo to raczej nie jest dodatek) ułatwiającym prace nad modelem.

Zestaw do MiG-21F-13 to naturalnie to co zwykle w takich zestawach daje Eduard. Czyli maskowanie owiewki, na zewnątrz i w środku. Tym razem jednak samych masek na arkusiku jest znacznie więcej. Mamy więc nalepki do zabezpieczenia szybek za fotelem pilota, owiewki z tyłu kokpitu, czy całej masy innych drobnych elementów. Jak HUD czy reflektory.

Dariusz Żak
Zestawy przekazane do recenzji przez firmę Eduard












